Organizacja zajmująca się walką z dopingiem zajmie się tym, co Davide Bramati wyjął z kieszonki Remco Evenepoela po upadku na trasie Il Lombardii.
Od kilku dni w różnych mediach społecznościowych krążyło video dokumentujące fakt, że po fatalnym upadku Remco jego dyrektor sportowy coś wyjmował z kieszonki kolarza.
UCI wants to know what Bramati took out of Evenepoel's pocket after his #iLombardia crash and starts an investigation https://t.co/Pfip3phYeC pic.twitter.com/nwClxZlzNQ
— La Flamme Rouge (@laflammerouge16) August 28, 2020
Domysły były różne, ale całą sytuacją postanowiła się zająć Międzynarodowa Unia Kolarska. A zasadniczo UCI „zleciło” tę sprawę organizacji CADF (Cycling Anti-Doping Foundation).
W piątek sam David Lappartient odniósł się do całej sytuacji:
Poprosiliśmy CADF o dalsze zbadanie sprawy. Mają zająć się analizą video oraz przesłuchać świadków wypadku.
Dyrektor sportowy Davide Bramati uważa, że nie ma o czym mówić:
Przecież to było radio, żele, batonik. Wiedziałem, że Remco za chwilę będzie ułożony na noszach. Nie było nic niedozwolonego w całej sytuacji.
Całą sytuację skwitował w swoim stylu Patrick Lefevere (menadżer Deceuninck – Quick Step):
Właśnie widać jak organizacja CADF jest niezależna od UCI…
Belgijska ekipa wydała dzisiaj natomiast oświadczenie:
Chcemy poinformować, że skontaktowała się z nami CADF, aby wyjaśnić sprawę wypadku Remco Evenepoela. Rzeczą, która została wyjęta z kieszonki kolarza była buteleczka z suplementami. Nie było to nic zakazanego. Oczywiście będziemy ściśle współpracować z organizacją antydopingową, aby położyć kres wszelkim spekulacjom.