fot. CCC Team / Chris Auld

W składzie drużyny CCC Team na tegoroczną edycję Tour de France nie ma ani jednego polskiego zawodnika. Powołania nie otrzymali startujący w ubiegłym roku i doświadczony w World Tourze Łukasz Wiśniowski, ani także świeżo upieczony mistrz Polski w jeździe indywidualnej na czas Kamil Gradek. Dyrektor sportowy „Pomarańczowych” Steve Bauer skomentował specjalnie dla Naszosie.pl taką, a nie inną selekcję.

Gdy spojrzy się na skład CCC Team pozbawiony Polaków, największym nieobecnym wydaje się Łukasz Wiśniowski, który ukończył Tour de France w ubiegłym roku. Czy zatem jego forma nie jest dostatecznie wysoka?

– Na tegorocznej trasie Tour de France znajdują dwa rodzaje etapów – górskie albo dla sprinterów. Trudno jest nawet wskazać taki etap, o którym moglibyśmy powiedzieć: „Ten jest dla Grega [Van Avermaeta], a tamten dla Matteo” [Trentina]. Mając to na uwadze wybraliśmy najmocniejszych w naszej drużynie górali oraz najmocniejszych all-rounderów

– wyjaśnia Steve Bauer, główny dyrektor sportowy CCC Team na Tour de France.

Wobec tego zapytaliśmy, czy któryś z biało-czerwonych znajduje się przynajmniej na liście rezerwowych w razie kontuzji, choroby czy bardzo prawdopodobnego w obecnych czasach zakażenia koronawirusem.

– Kamil Gradek jest w świetnej dyspozycji. Jest naszym pierwszym rezerwowym na wypadek, gdyby któremuś z wyselekcjonowanych ośmiu zawodników coś się przytrafiło. Jeśli zaś Kamil nie stanie na starcie w Nicei, to pozostaje mu jeszcze wiele bardzo dobrych wyścigów, w których będzie mógł rywalizować. Na przykład klasyki rangi World Tour, monumenty lub potencjalnie po raz kolejny Giro d’Italia

– odpowiedział Bauer, chwaląc jednocześnie Kamila Gradka i dając do zrozumienia, że Polaka może czekać bardzo udany sezon. Przypomnijmy, że w wywiadzie dla naszego portalu udzielonym w Busku-Zdroju popularny „Gradziu” przyznał, że przed sezonem 2020 wykonał ogromną pracę i liczył na dobre występy. Ponadto powiedział, że o jego osobistym rozwoju zdecydowało w dużej mierze przejście na poziom kolarskiej ligi mistrzów.

Staraliśmy się jeszcze dowiedzieć, jakie inne czynniki poza dyspozycją spowodowały, że w zespole z polską licencją zabrakło polskiego kolarza na Wielką Pętle. Czy powodem jest na przykład to, że wyścig ten jest dla Jima Ochowicza i spółki najwyższym priorytetem, wobec czego nie mogą sobie pozwolić na zabrania ze sobą słabszego ogniwa, które w tym przypadku stanowiłby Polak?

– Wybór składu na Tour de France zawsze jest bardzo trudną rzeczą. Myślę, że każda drużyna walczy o to, aby wybrać ośmiu najsilniejszych kolarzy na Tour i naszym celem także było to, aby tak właśnie się stało. Wierzymy, że taka właśnie mieszanka kolarzy ma największe szanse na to, aby zdobyć etapowe zwycięstwo

– zakończył Steve Bauer, rozwiewając wszelkie wątpliwości.

Wyścig Tour de France wystartuje 29 sierpnia z Nicei.

 

Poprzedni artykułMaximilian Schachmann: „liczę, że wyścigi będą bezpieczniejsze”
Następny artykułTour du Limousin 2020: Fedeli z etapem, Wackermann wygrywa wyścig
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments