fot. Młoda Photography / naszosie.pl

Po wielu próbach Kamil Gradek triumfował w jeździe indywidualnej na czas na mistrzostwach Polski i do czerwca przyszłego roku podczas „czasówek” będzie nosić koszulkę z orłem na piersi. 

Zwycięstwo w mistrzostwach Polski Kamila Gradka z sześciokrotnym czempionem w tej specjalności Maciejem Bodnarem mogło wydawać się dla wielu niespodzianką. Jednak zawodnik BORA-hansgrohe musiał walczyć z przeziębieniem, a jego rywal był dziś w znakomitej dyspozycji. Dlatego dla świeżo upieczonego mistrza Polski wynik nie był wielkim zaskoczeniem.

Powiem szczerze, że nie jestem tym specjalnie zaskoczony. “Bodi” nawet sam mi powiedział, że przeczuwał, że może być mu ciężko. A ja dobrze się czułem. Przez ostatnie dwa miesiące myślałem o tej czasówce, to był mój cel numer jeden. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i udało mi się wygrać. Co oczywiście nie zmienia faktu, że jestem mega szczęśliwy, że dałem radę i sięgnąłem po mistrza, bo przecież Bodnar to klasowy kolarz, a wygrana z nim zawsze bardzo cieszy

– powiedział zawodnik CCC Team.

Zeszłoroczny awans do ekipy na poziomie World Tour dał Gradkowi naprawdę wiele. Niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała wiele jego planów na ten sezon.

Ogólnie przejście do World Touru sprawiło, że zrobiłem bardzo duży postęp, co w tym roku procentuje. Dlatego bardzo szkoda, że ten sezon tak się potoczył. Już na początku sezonu czułem się świetnie, wszystkie moje przygotowania szły dobrze, tylko ten nieszczęsny koronawirus pokrzyżował mi plany

– dodał kolarz urodzony w Koziegłowach.

Ekipy CCC Team oraz CCC Development Team będą chciały zdominować niedzielną rywalizację w wyścigu ze startu wspólnego. W zeszłym roku w wyścigu o koszulkę mistrza Polski najlepszy okazał się Michał Paluta (dziś CCC Team, wtedy młodzieżówka pomarańczowego zespołu). Jak twierdzi sam Gradek, ekipa nie opracowała jeszcze strategii na to, jak utrzymać tytuł.

Prawdopodobnie porozmawiamy o tym z chłopakami w sobotę czy już w niedzielę rano i coś pewnie ustalimy. Na pewno bardzo zależy nam na obronie tytułu. Będzie nas kilku, będzie kilku chłopaków z CCC Development i myślę, że nie będziemy sobie przeszkadzać, tak jak w tamtym roku. Najważniejsze, by koszulka mistrza Polski trafiła do kolarza z drużyny sponsorowanej przez CCC. Kilka miesięcy temu byłem na rekonesansie czasówki i na startu wspólnego i trzeba przyznać, że trasa jest selektywna. Moim zdaniem jest zdecydowanie cięższa, niż w zeszłym roku w Ostródzie. Wąskie, kręte drogi, dużo pagórków. Na pewno będzie się działo i nie wygra przypadkowy kolarz

– stwierdził 29-latek.

Według Kamila Gradka szósty kolarz Tour de Pologne, Kamil Małecki powinien dobrze zaprezentować się w niedzielnym wyścigu ze startu wspólnego na przygotowanej przez organizatorów selektywnej trasie.

Myślę, że Kamilowi trasa powinna pasować, ale pozostałym naszym zawodnikom także, dlatego liczę, że skończymy wyścig z dobrym wynikiem. Na razie skupiam się na tym, co będzie w niedzielę. A co później? Tego jeszcze nie wiem

– zakończył Gradek.

Z mistrzem Polski Kamilem Gradkiem rozmawiał Bartek Kozyra.

Poprzedni artykułMaciej Bodnar: „Moja porażka nie jest dla mnie żadną sensacją”
Następny artykułKolarze CCC Team dostali „zielone światło” w sprawie poszukiwania nowych zespołów
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments