fot. Mitchelton-Scott

Lista startowa Tour de Pologne 2020 wzbogaci się o kolejną wielką gwiazdę. Swój udział w najważniejszym wyścigu w Polsce zadeklarował Esteban Chaves.

Kolumbijczyk, podobnie jak wielu innych zawodników z Ameryki Południowej, nie miał jeszcze w tym sezonie okazji, by pościgać się w Europie. Jego występy w tym sezonie zamykają się w dwóch startach w ojczyźnie – w mistrzostwach kraju (5. miejsce zarówno w wyścigu ze startu wspólnego, jak i w czasówce) i Tour Colombia (7. miejsce w klasyfikacji generalnej).

Dopiero kilka dni temu dotarł do Europy wraz z setką innych kolumbijskich sportowców. Samolot z przybyszami z Ameryki Południowej wylądował dwa dni temu w Hiszpanii i to właśnie w tym kraju Chaves rozpocznie drugą część sezonu.

Zacznę od startu w Vuelta a Burgos, później pojadę w Tour de Pologne, skąd wylecę do Francji, na Tour de France. Moim kolejnym celem na ten sezon będą mistrzostwa świata w Aigle-Martigny trasa wyścigu ze startu wspólnego jest dla nas – Kolumbijczyków bardzo atrakcyjna. 

– mówił w rozmowie z Noticias Capital

Dla nas najważniejsza jest ta druga informacja. Sympatyczny Kolumbijczyk, który w przeszłości zajmował miejsca na podium Giro d’Italia i Vuelta a Espana, a w dorobku ma także zwycięstwo w Il Lombardia, w Polsce jeszcze nie startował.

Choć Mitchelton-Scott nie ogłosił jeszcze swojego składu na nasz wyścig, to Chaves najprawdopodobniej przyjedzie do nas jako lider. Z kolei w Wielkiej Pętli celem jego zespołu będzie walka na etapach, więc Kolumbijczyk może kilkukrotnie otrzymać od szefów swojego zespołu wolną rękę. 

Czy skończy się to tak jak w ostatnim Giro d’Italia, gdzie wygrał 19. odcinek? Sporo zależy od tego, jak ułożą się dla niego pierwsze starty bezpośrednio po wznowieniu sezonu, a więc także nasz narodowy wyścig.

Poprzedni artykułUCI podała kwoty startowe na mistrzostwa świata
Następny artykułCCC Development Team na dziesiąty Sibiu Cycling Tour
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments