Obecnie zespół z Bahrajnu wspierany jest przez McLaren. Jednak nie wiadomo, jak długo ta współpraca potrwa. Dlatego też ekipa szuka ewentualnych sponsorów.
Kryzys związany z pandemią koronawirusa dopadł firmę McLaren. Producent samochodów zwolnił ponad 1000 pracowników, ale straty i tak będą nieuniknione. Ucierpiał na tym także zespół kolarski. Podczas przerwy w ściganiu pensje zawodników Bahrain – McLaren zostały zmniejszone o 70%. Nawet po powrocie do wyścigów, do końca sezonu kolarze będą otrzymywać tylko 75% wynagrodzenia.
Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu CyclingNews, McLaren skupia się teraz głównie na zespole Formuły 1, a kolarstwo zeszło na dalszy plan. Możliwe, że współpraca zostanie zakończona. Ekipa Bahrain – McLaren utrzymuje się przy życiu głównie dzięki finansom właściciela, księcia Shaikha Nassear Bin Hamada Al Khalify.
Kolarski zespół z Bahrajnu rozpoczął poszukiwania ewentualnego sponsora, który od nowego sezonu mógłby zastąpić McLaren.
Jesteśmy w trakcie poszukiwań, prowadzimy owocne dyskusje. W tej chwili McLaren nadal ma połowę udziałów w zespole i za dwa tygodnie wrócimy do ścigania z logotypem McLarenu na koszulkach. Wiele firm, w tym McLaren miało teraz problemy. Wiemy o tym i kontynuujemy współpracę
– powiedział dla CyclingNews Rod Ellingworth z ekipy Bahrain – McLaren.
Zespół z Bahrajnu sięgnął w tym sezonie po pięć zwycięstw. Trzy z nich, w tym w klasyfikacji generalnej, odniósł Phil Bauhaus na Saudi Tour. Dylan Teuns wygrał czasówkę na Vuelta a Andalucia. Na etapie Paryż – Nicea triumfował Ivan Garcia Cortina.