Prezes Małopolskiego Związku Kolarskiego ma bardzo konkretne zdanie dotyczące ścigania na polskich szosach.
W wywiadzie dla Gazety Krakowskiej Marek Kosicki, który jest jednocześnie dyrektorem Małopolskiego Wyścigu Górskiego odpowiadał na pytania związane z nowym kalendarzem kolarskim. MWG został przesunięty na 18 września.
Niestety, mało realne, by wyścig doszedł do skutku. To jest oczywiście moje zdanie, ale uważam, że zarówno ten wyścig jak i inne nasze imprezy, włącznie z Tour de Pologne się nie odbędą! Dlaczego? Otóż są to imprezy masowe i moim zdaniem tego typu wydarzenia zostaną uwolnione w ostatnim rzucie. Co innego te na boisku, bez widzów. A wyścigi są z publicznością. Poza tym ponad stu zawodników jest w jednej grupie, jest zbyt duże ryzyko. Międzynarodowa Unia Kolarska się z tym liczy, terminy wyścigów są dość odległe więc jeszcze funkcjonują. Poza tym nie zapominajmy, że pojawia się istotny problem finansowy, kto da pieniądze na imprezę?
– powiedział Marek Kosicki.
Szef Małopolskiego Wyścigu Górskiego dodaje jednak, że gdyby wszystko wróciło do normy to „swój” wyścig pod pewnymi warunkami jest w stanie zorganizować w miesiąc:
Harmonogram jest, ale nic nie wskazuje na to, by mógłby być realizowany. O ile do niedawna byłem jeszcze optymistą w tym względzie, to teraz jestem pesymistą. Jak przypilnować, by ludzie byli od siebie odsunięci o dwa metry, by nosili maseczki, to niewykonalne. Na razie odwołaliśmy hotele w terminie czerwcowym. Jeśli jakimś cudem ruszy to wszystko w sierpniu, to myślę, że w ciągu miesiąca jestem w stanie zorganizować wyścig.
Cały wywiad można przeczytać –>TUTAJ.