fot. Tom Dumoulin/Twitter

Tom Dumoulin (Jumbo-Visma) wystartował w wirtualnym wyścigu Amstel Gold Race, zorganizowanym w niedzielę na platformie BKool – tej samej, na której rozegrano wirtualną „Flandrię”. Tym razem nie było to jednak tak poważne ściganie. 

Kolarze mieli do wyboru trzy terminy – dołączyć do wyścigu mogli o godzinie 11:00, 12:00 oraz o 13:00. Do pokonania było 26 kilometrów ze słynnymi „bergami”: Kruisbergiem, Eyserboswegiem, Frombergiem, Keutenbergiem oraz Caubergiem. Platforma BKool zaoferowała trzydzieści dni bezpłatnej wersji testowej, by umożliwić wszystkim sprawdzenie się zarówno na trasie „piwnego wyścigu”, jak i spróbowania e-kolarstwa w ogóle.

Przed wirtualnymi zawodami dyrektor wyścigu Amstel Gold Race Leo van Vliet reklamował to wydarzenie jako „okazję dla wszystkich, którzy chcą podjąć to wyzwanie, zarówno dla tych, którzy turystycznie jeżdżą na rowerze, jak i dla zawodowych kolarzy”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Virtual @amstelgoldrace🚴🏻‍♂️🇳🇱

Post udostępniony przez Tom Dumoulin (@t.dumoulin)

Jednym z kilku „prosów”, którzy wzięli udział w tym wyścigu był Tom Dumoulin. Towarzyszyli mu Wout Poels (Bahrain-McLaren), Chantal Blaak (Boels-Dolmans), a także zawodniczki CCC-Liv: Marianne Vos, Sabrina Stultiens oraz Jeanne Korevaar.

Przy okazji warto odnotować, że „Motyl z Maastricht” nie jest jedynym kolarzem drużyny Jumbo-Visma, która ściga się wirtualnie. Primož Roglič bierze udział w wirtualnym Giro d’Italia, zaś Sepp Kuss wygrał 27-kilometrowy wyścig na Zwifcie, rozgrywany na trasie mistrzostw świata w Innsbrucku.

Tymczasem dyrektor Amstel Gold Race ogłosił, że jest pewien, że w przeorganizowanym kalendarzu 2020 znajdzie się miejsce na zarządzany przez niego wyścig. Więcej o tym > TUTAJ.

Poprzedni artykułZnamy nowy termin Karpackiego Wyścigu Kurierów pamięci Wacława Felczaka
Następny artykułEusebio Unzué: „Froome nigdy nie musiał stawić czoła Quintanie jeden na jednego”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments