Rewelacyjny 20-letni Belg nie tylko jest świetnym kolarzem, a jak się okazuje, także bardzo pomocnym człowiekiem. Rozpoczął on serię wyzwań w celu zbiórki pieniędzy, które wesprą belgijskie szpitale.
W ostatnich tygodniach wielu kolarzy bardzo aktywnie angażuje się w zbiórkę pieniędzy na walkę z pandemią COVID-19. Geraint Thomas przez trzy dni, gdy jeździł po 12 godzin dziennie zebrał ogromną sumę pieniędzy dla National Health Service. W ślad za starszym kolegą z peletonu poszedł młody kolarz „Watahy” Remco Evenepoel o czym opowiedział w wywiadzie dla belgijskiej stacji radiowej Sporza.
Robię szalone wyzwania, by okazać moje wsparcie szpitalom i wszystkim, którzy się nami opiekują i pomagają w obecnej sytuacji
– powiedział podwójny mistrz świata z Innsbrucka z 2018 roku.
W niedzielę Evenepoel wybrał się swoim rowerem na 300-kilometrowy trening, który zajął mu 9 godzin i 40 minut. Było to pierwsze z serii jego wyzwań. Jak relacjonował sam zainteresowany nie było mu łatwo.
Na początku nie było tak źle, ponieważ nie było wiatru, ale wraz z kontynuowaniem jazdy było coraz trudniej gdy wiatr zaczął wiać mi w twarz. Ale ostatecznie wszystko poszło całkiem sprawnie
– przyznał 20-latek.
Belg zapowiada, że nadal chce kontynuować swoje wyzwania. Jak sam przyznaje sam zainteresowany liczy na pomysły od kibiców i twierdzi, że kolejna eskapada będzie, również trudna.
Ludzie nadal mogą wysyłać mi pomysły. Nie zamierzam jeszcze ujawniać, jakie są te wyzwania, mogę tylko powiedzieć, że drugie jest naprawdę trudne
– zakończył Evenepoel.