fot. SMS Santini/Facebook

Włoskie przedsiębiorstwo produkujące od 1965 roku kolarskie stroje zdecydowało się zmienić na jakiś czas profil swojej działalności. Od poniedziałku Santini rozpocznie produkcję maseczek ochronnych.

Marka znana na całym świecie przez kolarzy, zarówno tych zawodowych, jak i amatorów ma swoją siedzibę w Lallio w Lombardii. Jak wiemy jest to region najbardziej dotknięty pandemią COVID-19 na całym Półwyspie Apenińskim. Służbie zdrowia w całym kraju zaczyna brakować środków ochrony osobistej i sprzętu.

W konsekwencji, tak trudnej sytuacji jaka panuje we Włoszech Santini zdecydowało się w najbliższym czasie zaprzestać produkcji kolarskich strojów i zacząć szycie maseczek ochronnych.

Stworzyliśmy prototyp. Teraz czekamy na zezwolenie od Politechniki z Mediolanu, który go testuje, a od poniedziałku 23 marca moglibyśmy uruchomić produkcję naszej maski. Przetestowaliśmy już maszyny i jesteśmy gotowi wyprodukować 10 tysięcy masek dziennie. Otrzymujemy wiele próśb, ale priorytet zostanie skierowany do Bergamo i jego okolic 

– wyjaśnia Paola Santini, kierownik ds. marketingu w Santini.

Ta postawa włoskiej firmy nie przechodzi bez echa w kolarskim świecie. Z całą pewnością możemy przyznać, że Santini wykazuje się w tym trudnym czasie społeczną odpowiedzialnością. Miejmy nadzieję, że maseczki pomyślnie przejdą testy i będą już niedługo służyć służbie zdrowia w lombardzkich szpitalach.

Poprzedni artykułAlpecin-Fenix z zaproszeniami na kolejne wyścigi
Następny artykułSacha Modolo: „Wybór należy do kolarzy”
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments