Brytyjczyk Jonathan Dibben, który w latach 2017-2018 reprezentował barwy Team Sky, opowiedział portalowi Cyclingnews o drugiej szansie na ściganie na poziomie World Tour, którą otrzymał od drużyny Lotto-Soudal.
W 2016 roku Dibben zajął drugie miejsce w Ronde van Vlaanderen do lat 23, co w dużej mierze zaważyło o jego pozyskaniu przez Davida Brailsforda i spółkę. W barwach „niebiańskich” przejeździł dwa lata, odnosząc jedno zwycięstwo – podczas jazdy indywidualnej na czas w wyścigu Tour of California 2017.
Jednak sezon 2018 nie był dla niego już tak pozytywny. Rozpoczął go bez formy, a gdy odzyskał ją w lipcu, to zaliczył kraksę w wyścigu RideLondon. Nie przedłużono więc z nim kontraktu i w poprzednim sezonie Jonathan Dibben przeniósł się na lokalną scenę, by reprezentować barwy Madison Genesis, ale gdzieś po cichu marzył o powrocie do kolarskiej ligi mistrzów. Latem, jak zdradził, odezwało się do niego kierownictwo drużyny Lotto-Soudal.
– W lipcu mój agent napisał do mnie wiadomość, że Marc [Sergeant – główny menedżer Lotto-Soudal] chce się ze mną spotkać. Rozmawialiśmy już pod koniec 2018 roku, ale wówczas nic z tego nie wynikło. Spotkaliśmy się podczas tegorocznego Touru, w trakcie jednego z dni odpoczynku, i uzgodniliśmy kontrakt. Mieszkam blisko Nicei, więc pojechałem do Tuluzy na spotkanie. Wyjaśnili mi, czego ode mnie oczekują i jak widzą moją rolę w drużynie. Musiałem zgodzić się na warunki, które mi przedstawili, ponieważ odpowiadało to temu, jak sam postrzegam siebie jako kolarza
– wyjaśnił Dibben.
Kolarz z Southampton będzie pełnił rolę domestique w ekipie sprinterskiej skupionej wokół Caleba Ewana i nowo pozyskanego Johna Degenkolba, a także w zespole tak zwanych „klasykowców”, czyli Tima Wellensa i Philippe’a Gilberta, który od 2020 roku dołączył do drużyny Lotto-Soudal.
Dibben rozpocznie sezon w Tour Down Under, w Australii, a następnie wystartuje w UAE Tour i belgijskich klasykach.
– Przede wszystkim chciałbym pomóc w sprintach. W tym roku ta drużyna osiągnęła w tym aspekcie wiele dobrych rezultatów i chciałbym jeszcze ją wzmocnić. Od nowego sezonu dołączył John Degenkolb, także będziemy mieli dwóch sprinterów najwyższej klasy. W klasykach również będą oczekiwali ode mnie pomocy
– powiedział Dibben, przyznając jednocześnie, że czuje się, jakby znowu po raz pierwszy w życiu podpisywał kontrakt World Tour, tylko posiadając wiedzę, jak wyglądają wyścigi na najwyższym poziomie. Ma nadzieję, że zdrowie pozwoli mu wykorzystać szansę, jaką otrzymał od Lotto-Soudal.
– Już w grudniu byłem w lepszej formie i mam nadzieję przenieść to na cały sezon. Otrzymałem drugą szansą i zamierzam wykorzystać ją tak bardzo jak tylko się da
– zakończył.