Dla większości osób sezon kolarski nieubłaganie zbliża się do końca. Niektórzy wyczekują jeszcze odrobiny słońca i bezchmurnego nieba, żeby pokręcić jesienne kilometry, inni zaś przenieśli swoje rowery do coraz bardziej popularnych „jaskiń wytopu”. Wszystkim stęsknionym zapierających dech w piersiach kolarskich widoków z pomocą przychodzi The Climb – producent największego kolarskiego kalendarza na rynku.

Marka The Climb zrodziła się z połączenia miłości do gór i fascynacji kolarstwem, co zdecydowanie znajduje odzwierciedlenie w najnowszej wersji kalendarza na rok 2020. Nadchodzący sezon upłynie wszystkim posiadaczom tego małego dzieła sztuki pod znakiem dwunastu podjazdów znanych z najważniejszych wyścigów na świecie. Przewracając kartkę z kalendarza możemy przenieść się z wiosennej Belgii i zmierzając przez Mur de Huy w kierunku kościoła Notre Dame de la Sarte, dotrzeć wprost do słonecznej Italii by podziwiać ośnieżone szczyty Alp z Passo dello Stelvio.

Nic nie motywuje bardziej niż przepiękne zdjęcia wydrukowane w największym formacie. Wyobraź sobie, że wylewając zimą hektolitry potu na Alp du Zwift spoglądasz na genialne zdjęcie wysokogórskiej przełęczy we francuskich Alpach Delfinackich – Croix de Fer. Noga jakby automatycznie zaczyna lepiej podawać i już wiesz, że wiosną poradzisz sobie z każdym, nawet tym najtrudniejszym podjazdem. Co warto podkreślić, to fakt że kalendarz jest wyprodukowany w formacie A2, a tegoroczną nowością jest gruby, odporny papier w gramaturze 250g/m2.

The Climb Kalendarz 2020 to gratka dla wszystkich fanów wielkich sportowych emocji. Gdyby zdarzyło się zapomnieć, że 9 maja czy 27 czerwca to istotna data, z pomocą przychodzą kartki z kalendarza. Zaznaczone są w nim daty wszystkich wyścigów World Tourowych, a także wrześniowe Mistrzostwa Świata w Szwajcarii. Dodatkowo możemy znaleźć szczegółowe profile Tour de France i Giro d’Italia, więc każdy fan Romaina Bardeta czy Giulio Ciccone znajdzie w kalendarzu wszelkie niezbędne informacje na temat górskich etapów.

Z kolejnym miesiącem przychodzi nowa szansa na poszerzenie swojej wiedzy w zakresie interesujących ciekawostek. Każdy z podjazdów od Mont Caro po Puerto de las Palomas został szczegółowo opisany zarówno pod kątem położenia, długości czy nachylenia. Nie trzeba też wertować setek stron encyklopedii by dowiedzieć się ile razy dany podjazd był areną zmagań największych kolarzy podczas danego Touru.

Kalendarz na nadchodzący rok jest już dostępny pod tym linkiem:

theclimb.pl/kalendarz2020

Serwis naszosie.pl jest Patronem medialnym kalendarza.

Poprzedni artykułRick Zabel i Mads Würtz Schmidt w Israel Cycling Academy
Następny artykułNotatki z pobocza. Znikający punkt.
Fan wszystkiego co włoskie, od strozzapreti po Marco Pantani’ego. Zakochany w klimacie coffee ride’ów. Gdy tylko czas pozwala przemierza szosy Dolnego Śląska i Watopii.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments