fot. Jumbo-Visma

Przyszłoroczna kadra Jumbo-Visma wygląda na naprawdę mocną. W jej skład wchodzi wielu doświadczonych kolarzy, którzy mają szansę, by osiągać świetne wyniki w Wielkich Tourach. Jednak ich pobyt w zespole ma także inną zaletę – u ich boku doświadczenie może zbierać Laurens De Plus.

Belg jeszcze w zeszłym sezonie jeździł w barwach Deceuninck-Quick Step, jednak uznał, że dużo większe szanse na realizację swoich celów będzie miał w zespole z Holandii. Co ciekawe Merijn Zeeman w rozmowie z Het Nieuwsblad przyznał, że De Plus nie był jedynym kolarzem ekipy Patricka Lefevere’a, którego chciał pozyskać jego zespół.

Zależało nam na tym, by sprowadzić do nas jego lub Schachmanna.  Max postanowił zasilić szeregi BORA-Hansgrohe, a De Plus zdecydował się kontynuować swoją karierę u nas. Przekonała go wizja współpracy z kolarzami pokroju Kruijswijka i Roglicia.

– powiedział belgijskim dziennikarzom.

I chyba nie ma czego żałować. Wprawdzie za Niemcem fenomenalny rok okraszony wieloma zwycięstwami, koszulką mistrza Niemiec i 3. miejscem w Liege-Bastogne-Liege, ale i wyniki Laurensa De Plusa nie wyglądały najgorzej.

Zdecydowanie największym sukcesem zawodnika z Aalst było zwycięstwo w BinckBank Tour – wyścigu, który był dla jego ekipy bardzo ważny, ponieważ prowadził po trasach Beneluksu. Wprawdzie poza tym występem indywidualnie nie wykręcał oszałamiających wyników, ale za to wiele razy pomagał w osiąganiu ich nieco bardziej doświadczonym kolegom.

Na początku sezonu dołożył swoją cegiełkę do dwóch z trzech zwycięstw Primoża Roglicia w wyścigach tygodniowych, później towarzyszył Słoweńcowi przez kilka pierwszych etapów Giro (niestety kraksa na 7. odcinku zmusiła go do wycofania się z wyścigu), by w końcu pełnić kluczową rolę przy doprowadzeniu Stevena Kruijswijka do miejsca na podium w Tour de France. Zeeman zapewnia jednak, że to przejściowa sytuacja, a za jakiś czas to właśnie on zajmie miejsce tych, którym teraz pomaga.

Laurens ma wszystko, by w przyszłości regularnie stawać na podium Wielkich Tourów. Świetnie jeździ na czas, potrafi się szybko wspinać, a do tego nie ma problemów z tym, by wytrzymać trzeci tydzień. Jesteśmy też zadowoleni z postępów, jakie poczynił w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Jednak jest jeszcze młodym kolarzem, dlatego musimy dać mu jeszcze trochę czasu, by wszedł na najwyższy poziom. Dużo się nauczył, ale wciąż nie jest na poziomie Dumoulina, Roglicia i Kruijswijka – nie tylko pod względem fizycznym, ale przede wszystkim pod względem mentalnym. Musi jeszcze zebrać trochę doświadczenia.

– zakończył dyrektor sportowy Jumbo-Visma.

Poprzedni artykułBagues i Urbano w Caja Rural
Następny artykułRick Zabel i Mads Würtz Schmidt w Israel Cycling Academy
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments