©Unipublic/Photogomez Sport

Na szczęście krótko trwał pobyt Alberto Contadora w kolumbijskim szpitalu. Hiszpan już wczoraj opuścił klinikę w Bogocie i mógł wrócić do domu.

Legenda kolarstwa przybyła do Ameryki Południowej ze względu na wyścig organizowany przez Rigoberto Urana. Niestety ostatecznie Giro del Rigo musiało obejść się bez niego, ponieważ chwilę po przylocie trafił do szpitala z problemami gastrycznymi i wysoką gorączką.

Jednak wygląda na to, że już po wszystkim. Wczoraj,  po 48-godzinnej obserwacji Hiszpan dostał w końcu pozwolenie na powrót do domu, a około 19 opublikował tweeta, w którym podziękował swoim fanom za wsparcie w tym niezbyt przyjemnym dla niego okresie.

Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję wszystkim za zainteresowanie i troskę w czasie tych ciężkich dni w Kolumbii. Teraz mogę wreszcie opuścić szpital i wrócić do swoich normalnych zajęć „chcieć znaczy móc”

-napisał.

Poprzedni artykułCzasem słońce, czasem deszcz… czyli o odzieży rowerowej Castelli RoS
Następny artykułZdenek Stybar wraca na rower przełajowy
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments