Foto: La Vuelta

Po drugim i zarazem ostatnim dniu przerwy kolarze zmierzą się z najdłuższym w tegorocznej edycji hiszpańskiej Vuelty etapem z Arandy del Duero do Guadalajary (219,6 km). To przedostatnia szansa na zwycięstwo dla sprinterów.

Na trasie pomiędzy miejscowościami Aranda del Duero i Guadalajara nie znajduje się żadna większa trudność – nie ma nawet ani jednego oznaczonego podjazdu. Oznacza to, że przed przedostatnią szansą na etapowe zwycięstwo staną sprinterzy. Kolejna nadejdzie bowiem w niedzielę na ulicach Madrytu, gdy rozstrzygnięte będą losy klasyfikacji generalnej hiszpańskiego wielkiego touru.

Jak wiadomo niewielu szybkich kolarzy zdecydowało się przyjechać na Vueltę, ale spośród tych, którzy podjęli tę odważną decyzję jest Sam Bennett (BORA-hansgrohe), dotychczas zwycięzca dwóch etapów. I to właśnie Irlandczyk ponownie jest największym faworytem do zwycięstwa. Natomiast w ogólnym zestawieniu, jeśli nie przydarzą się żadne niespodziewane okoliczności, nie powinny zajść żadne zmiany. Oznacza to, że maillot rojo najprawdopodobniej utrzyma Primoz Roglic (Jumbo-Visma).

Zapowiedź wyścigu Vuelta a Espana TUTAJ

Plan transmisji telewizyjnych TUTAJ

Poprzedni artykułZdenek Stybar: „Faworytem mistrzostw świata jest dla mnie Julian Alaphilippe”
Następny artykułAdam Probosz podsumowuje drugi tydzień Vuelta a Espana 2019
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments