Po drugim i zarazem ostatnim dniu przerwy kolarze zmierzą się z najdłuższym w tegorocznej edycji hiszpańskiej Vuelty etapem z Arandy del Duero do Guadalajary (219,6 km). To przedostatnia szansa na zwycięstwo dla sprinterów.
Na trasie pomiędzy miejscowościami Aranda del Duero i Guadalajara nie znajduje się żadna większa trudność – nie ma nawet ani jednego oznaczonego podjazdu. Oznacza to, że przed przedostatnią szansą na etapowe zwycięstwo staną sprinterzy. Kolejna nadejdzie bowiem w niedzielę na ulicach Madrytu, gdy rozstrzygnięte będą losy klasyfikacji generalnej hiszpańskiego wielkiego touru.
Jak wiadomo niewielu szybkich kolarzy zdecydowało się przyjechać na Vueltę, ale spośród tych, którzy podjęli tę odważną decyzję jest Sam Bennett (BORA-hansgrohe), dotychczas zwycięzca dwóch etapów. I to właśnie Irlandczyk ponownie jest największym faworytem do zwycięstwa. Natomiast w ogólnym zestawieniu, jeśli nie przydarzą się żadne niespodziewane okoliczności, nie powinny zajść żadne zmiany. Oznacza to, że maillot rojo najprawdopodobniej utrzyma Primoz Roglic (Jumbo-Visma).
Zapowiedź wyścigu Vuelta a Espana TUTAJ
Plan transmisji telewizyjnych TUTAJ