fot. EF Education First

Tegoroczna edycja Tour de France wjeżdża w Pireneje, zatem wyścig powoli wkracza w decydującą fazę. Warto wiedzieć, kto już nie bierze udziału w rywalizacji.

Jednym z pierwszych pechowców był Jakob Fuglsang (Astana), który przewrócił się jeszcze w Brukseli, podczas pierwszego etapu. Duńczyk będący jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej zranił się w kolano oraz w oko, ale wydaje się powoli dochodzić do zdrowia.

Podczas trzeciego etapu kraksę zaliczył również debiutant w Tourze – Kasper Asgreen (Deceuninck-Quick Step). 24-letni Duńczyk ukończył etap prawie dwadzieścia i pół minuty po zwycięzcy, ale pomimo to wciąż jedzie w wyścigu, wykonując ponadto pracę w peletonie dla swojego kolegi z drużyny i lidera klasyfikacji generalnej Juliana Alaphilippe’a.

Do szóstego etapu nie przystąpił kolarz CCC Team Patrick Bevin, który złamał żebra w kraksie podczas czwartego dnia rywalizacji. Nowozelandczyk został tym samym pierwszym kolarzem, który wycofał się z tegorocznego Tour de France.

Kolejnym był Nicolas Edet (Cofidis), który zachorował przed etapem z metą na La Planche des Belles Filles i nie zdołał dojechać do mety.

Następnego dnia upadek swój oraz byłego lidera wyścigu Mike’a Teunissena (Jumbo-Visma) spowodował Tejay van Garderen (EF Education First). Amerykanin dojechał do mety etapu, ale badania wykazały, że ma złamaną dłoń i musiał opuścić Francję. Na szczęście Teunissenowi nic poważnego się nie stało i kontynuuje jazdę.

Dość groźnie wyglądającą kraksę i także nieprzyjemną w skutkach zaliczył w dziewiątym dniu wyścigu Alessandro De Marchi (CCC Team), którego zabrano do szpitala prosto z szosy i za najpoważniejsze obrażenie uznano zapadnięte płuco.

Jak dotychczas ostatnie żniwa zebrała kraksa podczas jedenastego, dość sennego etapu do Tuluzy. W związku z jej skutkami wycofał się Niki Terpstra (Total Direct Energie). Z kolei do rywalizacji po dniu odpoczynku w ogóle nie przystąpił Rick Zabel, którego dopadła grypa.

Wraz z Terpstrą na asfalcie znalazł się także Tiesj Benoot. Wieczorem drużyna Lotto-Soudal poinformowała, że Belg uderzył się w lewe kolano i lewy łokieć. Nie doznał żadnych złamań, ale kolano jest tym samym, które ucierpiało jakiś czas temu, więc rana nieco się odnowiła. Pomimo to poinformowano, że nie ma wątpliwości co do startu Benoota do dwunastego etapu. Inną kwestią jest natomiast to, jak kolarz poradzi sobie z trudami rywalizacji.

Największymi pechowcami są drużyny CCC Team i EF Education First. W polskim składzie brakuje bowiem dwóch solidnych kolarzy, którzy mogliby postarać się o etapowe zwycięstwo – ze wskazaniem na De Marchiego. Tymczasem Tejay van Garderen przydałby się Rigobertowi Uranowi, a w innym wypadku sam mógłby pokusić się o dobry rezultat dla składu Jonathana Vaughtersa.

Etap 10. 

Nikt się nie wycofał.

Etap 9. 

Alessandro De Marchi (CCC) – kraksa, uszkodzone płuco

Etap 8. 

Tejay van Garderen (EF Education First) – nie przystąpił do etapu po złamaniu ręki w kraksie poprzedniego dnia.
Christophe Laporte (Cofidis) – nie ukończył etapu.

Etap 7. 

Nikt się nie wycofał.

Etap 6. 

Patrick Bevin (CCC) – nie przystąpił do etapu, złamane żebra.
Nicolas Edet (Cofidis) – nie ukończył etapu.

Etap 5.

Nikt się nie wycofał.

Etap 4.

Nikt się nie wycofał.

Etap 3.

Nikt się nie wycofał.

Etap 2.

Nikt się nie wycofał.

Etap 1.

Nikt się nie wycofał.

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: drugi dzień przerwy
Następny artykułNicolas Portal: „Myślę, że jest to początek walki w tym wyścigu”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments