Bradley Wiggins, który zameldował się w Brukseli, gdzie dziś rozpoczyna się 106 edycja Tour de France, opowiada o CCC Team, Michale Kwiatkowskim i faworytach do zwycięstwa.

Każdy etap Tour de France od startu do mety na żywo tylko w Eurosporcie 1 i Eurosport Player.

W Tour de France 2019 Michał Kwiatkowski będzie pełnił rolę pomocnika dla liderów Teamu Ineos: Gerainta Thomasa i Egana Bernala. Czy Kwiatkowski ma potencjał, aby w przyszłości być liderem zespołu na Tour de France?

Zdecydowanie tak! Myślę, że w Teamie Ineos bardzo uważnie obserwują rozwój Kwiatkowskiego i już w ubiegłym roku w Paryżu Dave Brailsford wskazywał, że może być kiedyś liderem. Moim zdaniem to przyszły zwycięzca wielkich tourów. Może nie Tour de France, ale z drugiej strony… kto wie? Obecnie jest nieco w dalej w klasyfikacji potencjalnych liderów zespołu na jeden z największych wyścigów, ale z pewnością awansuje w niej w przyszłości. W tym zespole naprawdę nic mnie już nie zdziwi, bo z każdego potrafią wyciągnąć absolutne maksimum. Nie sądzę na przykład, aby Geraint Thomas był w stanie wygrać Tour de France z jakąkolwiek inną drużyną, a tymczasem po ubiegłorocznym zwycięstwie, w tym roku także będzie faworytem.

Czy Kwiatkowski może powalczyć o zwycięstwa etapowe?

To będzie bardzo trudne. Team Ineos stawia wszystko na jedną kartę i poza walką o klasyfikację generalną nic się nie dla nich nie liczy. Kolarze tego zespołu nie biorą udziału w ucieczkach, nie walczą o indywidualne cele – mają swoją robotę do wykonania i robią to znakomicie.

O formie CCC Team w tym sezonie.

Na razie mnie rozczarowują. Największe oczekiwania można było mieć wobec Grega van Avermaeta, ale moim zdaniem w wielu ważnych momentach nie miał wsparcia. Złożyło się na to kilka czynników – na przykład to, że ekipa była formowana dość późno przez co wybór kolarzy był ograniczony. Nie oznacza to jednak, że nie możemy się po nich spodziewać niczego dobrego! Zarówno van Avermaet, jak i Serge Pauwels mogą powalczyć o zwycięstwo etapowe. To ekipa, którą stać na dobre wyniki, ale musi wykorzystywać wszystkie swoje atuty. Greg van Avermaet to kolarz z najwyżej półki – nosił już żółtą koszulkę lidera Tour de France, jest złotym medalistą igrzysk olimpijskich. Ma odpowiednie umiejętności, aby w pojedynkę wygrywać etapy. Spodziewam się, że będzie brał udział w wielu kluczowych ucieczkach.

O faworytach Tour de France.

Moim zdaniem bardzo mocny jest Egan Bernal, ale spodziewam się, że Team Ineos będzie bardziej wspierał Gerainta Thomasa, który także jest świetnym kolarzem, a do tego zwycięzcą sprzed roku. Na papierze umieściłbym Thomasa jako głównego faworyta, a tuż za jego plecami Bernala, jeśli tylko będzie mógł rozwinąć skrzydła i wykorzysta ew. potknięcia lub pecha Thomasa. Na trzecim miejscu wymieniłbym grupkę kolarzy: Richie Porte, Nairo Quintana, Alejandro Valverde, Romain Bardet, czy Thibaut Pinot.

Dla wielu kolarzy chcących liczyć się w walce o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej ogromnym wyzwaniem są sprinterskie etapy na początku wyścigu. To często czysty chaos, który zawsze niesie za sobą jakieś ofiary. Jeśli uda im się przetrwać pierwszy tydzień, to czeka nas pasjonująca walka w górach.

Poprzedni artykułSteve Cummings: „zostawienie Cavendisha w domu to coś dużego”
Następny artykułPeter Sagan: „Moje cele na Tour de France są każdego roku takie same”
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments