Maciej Bodnar we wspaniałym stylu zdobył drugi z rzędu tytuł mistrza Polski w jeździe indywidualnej na czas. Kolarz drużyny BORA-hansgrohe jako jedyny z całej stawki pokonał trasę w czasie poniżej 40 minut. Jak powiedział nam po wyścigu – „po prostu zrobił swoje”.
Zwycięski czas Bodnara to 39 minut i 32 sekundy. Drugi Kamil Gradek (CCC Team) stracił do niego 44 sekundy, zaś trzeci Marcin Białobłocki (Nopinz Symec) 57 sekund.
– Fenomenalna jazda? Ja jechałem swoje, czułem się dobrze i bardzo się cieszę z tego rezultatu. Zrobiłem, to co dzisiaj zrobić mogłem, a że przełożyło się to na tytuł mistrza Polski, to lepiej być nie mogło!
– przyznał Maciej Bodnar, dla którego jest drugi rok z rzędu triumf, i to na identycznej trasie wokół Pól Grunwaldzkich. Jakie zatem uczucie towarzyszy mu tym razem?
– Cieszy każdy tytuł. Walczy się różnie – raz jest lepiej, a innym razem gorzej. W tamtym roku było bardzo dobrze, w tym również i po prostu cieszę z kolejnego tytułu mistrza kraju. Cóż tu więcej powiedzieć?
– pytał retorycznie Bodnar.
Podobnie jak w ubiegłym roku kolarzom towarzyszył wiejący z prędkością 23 km/h wiatr. Takie warunki sprzyjały zatem kolarzom nieco lepiej zbudowanym, silniejszym, na co zwrócił uwagę popularny „Bodi”.
– Jeśli spojrzy się na postury kolarzy, którzy zajęli miejsca w pierwszej trójce, to wszyscy są podobni do mnie. Ten wiatr dawał się we znaki także moim rywalom. Jednak w sumie, to myślę, że on bardziej sprzyjał niż przeszkadzał. Dlatego cieszę się, że ponownie zdobyłem w tym miejscu tytuł mistrza Polski
– powiedział Maciej Bodnar, który wystartuje również w niedzielnym wyścigu ze startu wspólnego. Znowu – sam, bez wsparcia kolegów z drużyny. Czy w tej sytuacji upatruje dla siebie jakieś szanse na medal?
– Nie jest to takie łatwe do przewidzenia. Nie wiem, co będzie jutro, a co dopiero w niedzielę! (śmiech) Ale tak poważnie, to ciężko będzie mi walczyć samemu z kolarzami chociażby z CCC, ponieważ prezentują bardzo wysoki poziom i będzie ich znacznie więcej. Jako samotny strzelec będę szukał jakiejś okazji i jeśli taka się przytrafi, to albo ją wykorzystam, albo nie. Ciężko będzie walczyć o medal, na pewno ciężej niż w ubiegłym roku
– zakończył Maciej Bodnar.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Maciej Bodnar zabrał się w kluczową dla losów wyścigu ucieczkę dnia z Michałem Kwiatkowskim, Michałem Gołasiem i z Łukaszem Owsianem. Ostatecznie Bodnar zdobył srebrny medal.
Z Pól Grunwaldzkich Marta Wiśniewska