fot. Lotto-Soudal

Rekordzista świata w jeździe godzinnej Victor Campenaerts (Lotto-Soudal) odpowiedział na słowa byłego kolarza i zwycięzcy Tour de France Bradleya Wigginsa, że drużyna Lotto-Soudal „działa według zasad, które obowiązywały w 1974 roku”. 

Bradley Wiggins wyraził tę opinię podczas najnowszego odcinka swojego podcastu realizowanego w Eurosporcie – The Bradley Wiggins Show. Brytyjczyk uważa, że gdyby Campenaerts ścigał się np. w Team INEOS, nie miałby problemu, który przytrafił mu się podczas jazdy indywidualnej na czas do San Marino.

Belg miał problemy techniczne z rowerem do jazdy na czas, dlatego też zgodnie z pierwotnymi założeniami zdecydował się zmienić na zwykły, szosowy rower, przeznaczony do jazdy w terenie górskim. Jednak pech chciał, że mechanicy ustawili w nim łańcuch na dużej tarczy, co uniemożliwiło mu prawidłowe rozpędzenie na finałowym, decydującym o losach etapu, podjeździe.

– Oczywiście – [Bradley Wiggins] może mówić, co chce. Nie mam wielu idoli, ale on jest jednym z nich. Pomimo to nie jestem pewien, czy uczestniczył w wielu „czasówkach” naszej drużyny albo w próbie bicia rekordu świata w jeździe godzinnej. Wobec tego nie wiem czy wszystko, co mówi jest prawdą. Myślę, że w Sky czy teraz w Ineos, robią naprawdę dobrą robotę, ale my jako drużyna również osiągnęliśmy wysoki poziom, jeśli idzie o jazdę na czas. Nie wiem, czy możliwe byłoby osiągnięcie wszystkich moich sukcesów, gdyby prezentowali oni takie samo podejście jak w 1974 roku (śmiech)

– powiedział Victor Campenaerts przepytywany przez dziennikarzy Cyclingnews.

– Uważam, że jego podcast jest naprawdę dobry – interesująco się go słucha. Oczywiście, że jesteśmy bardziej tradycyjną drużyną w porównaniu do Mitchelton-Scott, Ineos czy Team Sunweb, ale zrobiliśmy kilka kroków naprzód w naukowym podejściu do pewnych zagadnień. Oczywiście, że nie jestem tak dobrym kolarzem jak Bradley Wiggins, ale pobiłem jego rekord świata w jeździe godzinnej, ponieważ podeszliśmy do tej próby w sposób nieco bardziej naukowy

– kontynuował Campenaerts.

Z kolei w wypowiedzi dla belgijskiego nadawcy Sporzy, Campenaerts nie ważył już tak słów i powiedział:

– Nie sądzę, że on widział, jak pobiliśmy rekord świata w jeździe godzinnej jako drużyna. Złamaliśmy jego pie*** rekord, czyż nie?

Ten komentarz Bradleya Wigginsa wydaje się być dość kontrowersyjny i nośny medialnie, jednak pomimo to warto słuchać jego programu. Brytyjczyk dzieli się w nim bowiem wieloma trafnymi spostrzeżeniami na temat kolarstwa i błyszczy niezbyt powszechną wiedzą o historii tego sportu. W dodatku okrasza to wszystko dawką specyficznego dla siebie poczucia humoru. The Bradley Wiggins Show jest publikowany w każdy poniedziałek.

Poprzedni artykułGiro d’Italia 2019: Jakub Mareczko poza limitem czasu
Następny artykułJan Polanc: „Początkowo skupiałem się na wygranej etapowej”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments