fot. Lotto Soudal

32-letni Victor Campenaerts nie jest już tym samym kolarzem co kiedyś. Belg przeszedł z transformację ze specjalisty w jeździe na czas, poprzez zawodnika szukającego swoich szans w klasykach aż po uciekiniera, a przede wszystkim doświadczonego pomocnika. W tym roku kolarz Lotto Dstny chce się skupić na pracy na rzecz Arnaud De Lie.

Holenderski WielerFlits przeprowadził dość obszerną rozmowę z Victorem Campenaertsem, w której porozmawiano zarówno o jego przeszłości, jak i tym co przed 32-letnim zawodnikiem. Ten od początku mocno podkreśla jak bardzo zmienił się przez ostatnie lata zawodowy peleton, ale przy tym widzi, że na powrót w czołówce może znaleźć się jego Lotto Dstny.

To będzie rok, w którym wiele zespołów powie: „cholera, Lotto Dstny przejmie kontrolę”. Będą musieli nas gonić, a jednocześnie zrywać z koła. Ktoś może uciec, a jak to się nie uda, nadal będziemy mieli pod ręką Arnauda De Lie. Możemy tylko się uśmiechnąć pod nosem i sięgać po niejedną wygraną. Mamy 100% zaufanie do naszego 20-latka. W zeszłym roku wykorzystałem swoją szansę w Omloop, ale to się więcej nie powtórzy. Jeśli pojadę po Molenbergu z Dylanem van Baarle, jak Florian Vermeersch w zeszłym roku, to odpuszczę sobie współpracę. Mamy już doświadczenie, że Arnaud może z tyłu wytrzymać i wygrać sprint z grupy

— zaczął opowiadanie Victor Campenaerts.

32-latek wie, że nie należy do ścisłej światowej czołówki i chce jeździć nieco inaczej niż w poprzednich latach. Belg zamierza postawić głównie na długie ucieczki w kontekście walki na własne konto. Jeszcze rok czy 2 lata temu ten był liderem Lotto Dstny na klasyki, jednak sam Victor Campenaerts wie, że brakuje mu m.in. dynamiki by pokonać rywali na finiszu.

Nadal mam osobiste ambicje. Myślę jednak, że pokaże się prędzej w wyścigach etapowych, takich jak Paryż-Nicea, lub kto wie, w Tour de France. Podczas ucieczki nadal mogę robić piękne rzeczy. Możliwości pojawią się także dzięki naszemu nowemu sposobowi ścigania się. W ostatnich latach dano mi dużo wolności w zespole. Ale wiem też, że jestem ograniczony. Wiem, że nie jestem Van der Poelem ani De Lie, ale jestem dumny, że mogłem wziąć udział w walce w końcówkach klasyków w 2022 roku. Niewielu zawodników może powiedzie, że zajęli 5. miejsce w Omloop i 4. w Dwars do Vlaanderen

— kontynuował Victor Campenaerts.

Belg bardzo dużo opowiadał o Arnaud De Lie, czyli gwieździe numer 1 zespołu Lotto Dstny. Widać, że 32-latek będzie mocno związany z młodszym o przeszło dekadę kolarzem – ma mu pomagać zarówno na trasie, jak i poza nią. Na czym polegać ma taka współpraca?

Arnaud mimo młodego wieku naprawdę wie, co robi. Nigdy nie zapyta mnie, jak np. podejść do sprintu. On wie o tym dużo lepiej niż ja. Załóżmy jednak, że będzie musiał obronić prowadzenie w klasyfikacji generalnej Etoile de Bessèges i poprosi o radę, jak podejść do jazdy na czas, wtedy dzięki mojemu bogatemu doświadczeniu będę mógł mu pomóc. Wciąż wiem też dużo więcej o codzienności na zawodach czy odżywianiu. To samo tyczy się wielkich klasyków – nie będę go uczył jeździć po bruku, ale pomogę mu uniknąć przemęczenia i radzenia sobie z jedzeniem. We współpracy z personelem zespołu wydaje mi się to złotą mieszanką

— zakończył Victor Campenaerts.

32-letni Belg sezon rozpocznie w Hiszpanii podczas Vuelta a Andalucia. Następnie będzie regularnie podróżował między swoją ojczyzną a Francją, gdzie będzie startował w wielu dużych klasykach, a także w wyścigach etapowych takich jak Paryż-Nicea, 4 Dni Dunkierki czy najprawdopodobniej też w Tour de France.

Poprzedni artykułTour de France 2024: Cofidis wybrał 4 liderów na Wielką Pętlę
Następny artykułMarceli Bogusławski zostaje w Alpecin-Deceuninck Development Team
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments