Wąskie drogi, zimno, deszcz – wszyscy wiemy jakie są pierwsze północne klasyki. Te od kolarzy wymagają grubego ubrania się na początku rywalizacji, a później zmieniania odzieży i rozebrania się w miarę zbliżania do mety. Co zrobić, gdy nie ma opcji gdy nie ma opcji przekazać kurtki do wozu technicznego? Na ciekawe rozwiązanie wpadł Victor Campenaerts.
32-letni Belg od zawsze działał aktywnie w mediach społecznościowych, a także wpadał na co rusz nowe pomysły jak zaktywizować swoich fanów czy po prostu zrobić coś wyjątkowego. Nowa „akcja” Victora Campenaertsa dotyczyć będzie odzyskiwania przez niego ubrań, które zdejmie z siebie podczas kolejnych północnych klasyków. Belg będzie je odrzucał w stronę publiczności przy trasie, która będzie mogła wejść z nim następnie w ciekawą interakcję.
Planuję założyć cztery warstwy odzieży, które będę zdejmować jedna po drugiej w miarę postępu wyścigu. W wyścigowym zgiełku nie da się oddać wszystkich części garderoby do auta, dlatego będę rzucał nadmiar odzieży w stronę publiczności. Na wszystkie rzeczy wszyłem duży napis z e-mailem: vocsnorskledingkast@outlook.com. Osoby, które złapią moje ubrania, mogą wysłać mi e-mail i uzgodnić, w jaki sposób odzyskam moje rzeczy. W zamian dostają kawę i voucher na koszulkę kolarską z moim podpisem na koniec sezonu, kiedy już nie będę potrzebował tych ubrań
— zapowiada Victor Campenaerts.
Belg pół żartem, pół serio boi się, że jeśli będzie zbyt rozrzutny to zabraknie mu zimowej odzieży, zanim w kalendarzu pojawią się najważniejsze północne klasyki, czyli na przełomie marca i kwietnia. Jednocześnie 32-latek z Lotto Dstny myśli, że ta akcja spotka się z ciepłym odbiorem, a większość jego ubrań wróci do niego dzięki temu pomysłowi.