Fot. Quick-Step Floors/Getty Images Sport

Już jutro kolarze staną na starce wyścigu Paryż – Roubaix. Jak zawsze w klasykach karty powinni rozdawać zawodnicy ekipy Deceuninck – Quick Step, wśród których znajdzie się mistrz Belgii, Yves Lampaert.

Do tej pory sezon 2019 nie układał się specjalnie po myśli Yvesa Lampaerta. Belg nie zanotował ani jednego rezultatu w czołowej „5”, tracąc m.in. tytuł mistrza Dwars door Vlaanderen. Niewykluczone jednak, że po jego myśli pójdzie wyścig Paryż – Roubaix, gdzie ekipa Deceuninck – Quick Step nie ma zamiaru stawiać wszystkiego na jednego lidera.

Czujemy się świetnie i na pewno będziemy chcieli wygrać. Jesteśmy ku temu niezwykle zmotywowani. Ustaliliśmy, że wszyscy będziemy sobie wzajemnie pomocnikami. Najważniejsze, by wygrał ktoś z zespołu – nie ważne kto. Oczywiście, jeśli szczęście uśmiechnie się akurat do mnie, spróbuję to wykorzystać. Zasadniczo liczę, że do końca będę w grze. Nie będzie jednak łatwo

– powiedział Lampaert na konferencji prasowej.

Jak wiadomo, po dwóch zwycięstwach w tegorocznych klasykach, największe szanse na osiągnięcie świetnego wyniku daje się Zdenkowi Stybarowi. Paryż – Roubaix rządzi się jednak swoimi prawami.

Poprzedni artykułKoniec bruków, ale jaki! – zapowiedź Paryż-Roubaix 2019
Następny artykułSzlakiem Bursztynowym Hellena Tour 2019: Czasówka dla Richarda Banuscha
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments