Kolejny kraj, ten sam Julian Alaphilippe. Po kapitalnym finiszu, Francuz okazał się najlepszy na drugim etapie Itzulia Basque Country, dając rywalom do zrozumienia, że nie będą mieli z nim łatwej przeprawy.
Drugi odcinek jednej z najpiękniejszych etapówek w sezonie był idealnym połączeniem klasykowego stylu z charakterystyką ścigania w Kraju Basków. Do pokonania były bowiem zarówno odcinki szutrowe, jak i krótki podjazd do mety. To właśnie na nim zdecydowanie najlepszy był Alaphilippe, który odniósł już ósme zwycięstwo w sezonie. Sam zawodnik przyznaje jednak, że jego forma jest dla niego pewnym zaskoczeniem.
Nie wiedziałem jak mój organizm będzie się zachowywał po przerwie, jaką zrobiłem sobie po Mediolan – Sanremo. Nogi dawały jednak radę, a ja byłem bardzo zmotywowany, by wygrać. Dzisiejszy etap był naprawdę szybki i chaotyczny, zarówno ze względu na długość, jak i odcinki szutrowe. Ekipa dała jednak radę wszystko kontrolować, co pozoliło mi tylko wykończyć jej ciężką pracę
– powiedział Alaphilippe.
Co ciekawe, już jutro Francuz stanie przed kolejną szansą na wygranie etapu. Tym razem odcinek zakończy się bowiem nieco dłuższym, ale i mniej stromym podjazdem.