fot. Deceuninck - Quick Step

Początek sezonu 2019 jest niezwykle udany dla Elii Vivianiego. Włoch od samego początku pokazuje, że ubiegłoroczne wyniki to nie przypadek, stając się jednym z faworytow do wygrania Mediolan – Sanremo.

W ekipie Deceuninck – Quick Step sytuacja jest jednak dużo bardziej zawiła. Choć Włoch wydaje się być obecnie najlepszym sprinterem na świecie, wciąż nie wiadomo, czy ekipa Patricka Lefevere postawi właśnie na niego. Wszystko ze względu na Juliana Alaphilippe, który zanotował wręcz epickie otwarcie sezonu 2019.

Nie da się ukyć, że jako zespół jesteśmy obecnie pod niewyobrażalną presją. Wielcy zawodnicy potrzebują jednak presji, by wygrywać. Swoją siłę zdążyliśmy już w tym roku udowodnić, czy to podczas klasyków, czy Tirreno – Adriatico. W pamiętnym sprincie nikt nie wiedział co zrobimy. Max wykonał wtedy kapitalną pracę, ja poczekałem, a przeciwnicy wydawali się być totalnie zagubieni. Z pewnością będziemy mogli mieć końcówkę pod kontrolą. Nikt też nie będzie wiedział na jaką taktykę się zdecydujemy. Choć osobiście liczę, że powalczę o zwycięstwo, także moi koledzy mogą po nie sięgnąć

– powiedział Viviani.

Wyścig Mediolan – Sanremo zostanie rozegrany już jutro. Faworytów do wygrania go można wyznaczyć co najmniej kilkunastu. Pytanie tylko, czy „Wataha” pozwoli komukolwiek na samodzielne harce.

Poprzedni artykułYoungster Coast Challenge 2019: Märkl triumfuje, Polacy daleko
Następny artykułKoksijde Classic 2019: Ackermann najszybszy, Sajnok czwarty!
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments