fot. Mitchelton-Scott

Już jutro Adam Yates stanie przed wielką szansą wygrania Tirreno – Adriatico. Jego zadaniem będzie jedynie utrzymanie 25 sekund przewagi nad Primozem Rogliciem podczas finałowej czasówki.

Zgodnie z przewidywaniami, szósty etap „Wyścigu Dwóch Mórz” był wyjątkowo spokojny dla liderów klasyfikacji generalnej. Tym samym Adam Yates przystąpi do jutrzejszego etapu jazdy na czas z dużym zapasem sił. Sam zawodnik zdaje sobie jednak sprawę, że przed nim niezwykle ciężkie zadanie.

Co do dzisiejszego etapu, ostatni kilometr był wyjątkowo trudny. Wiedzieliśmy więc, że Alaphilippe będzie bardzo niebezpieczny. Może kilka lat temu sam bym też spróbował zafiniszować, ale nie jestem już zbyt dynamiczny. Poza tym oszczędziłem sporo sił i liczę, że podczas jutrzejszej czasówki sprawię miłą niespodziankę. Wiem, że trasa mi nie odpowiada, ale spróbuję pojechać najlepiej jak potrafię. Różnica jest jednak mała i wiem, że będzie mi niezmiernie ciężko, dlatego też nic nie chcę obiecywać

– powiedział Yates.

Odpowiedzi na wszystkie pytania poznamy jutro około godziny 16:30. W walce pozostali wspomniany Yates, Primoz Roglic oraz Jakob Fuglsang.

Poprzedni artykułTirreno – Adriatico 2019: Alaphilippe… najlepszym sprinterem!
Następny artykułJulian Alaphilippe: „Nie mogę opisać tego, jak jestem zadowolony i dumny z drużyny”
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments