Wszystko wskazuje na to, że drugi etap Paryż – Nicea ponownie stanie pod znakiem walki na rantach. Na całym zaplanowanym odcinku organizatorzy spodziewają się bowiem bardzo silnego wiatru.
Od samego rana było już jasne, że drugi etap francuskiej etapówki stanie pod znakiem silnego wiatru. Ze względu na jego kierunek, organizatorzy opóźnili start o 10 minut, spodziewając się bardzo wysokiego tempa. Co ciekawe, dane przygotowywane przez ASO mówią, iż na praktycznie całej trasie prędkość wiatru sięga nawet 35 kilometrów na godzinę.
Taka sytuacja jest też dość oczywista dla samych zawodników, którzy już przed rozpoczęciem rywalizacji przygotowywali się do walki na tradycyjnych rantach. Wśród nich był m.in. Thomas De Gendt, który końcówkę etapu porównał do… trójkąta Bermudzkiego.
This is like the bermuda triangle. The triangle of echelons. Anyone getting dropped there is never to be seen again. #ParisNice pic.twitter.com/O4SDvvB0B9
— Thomas De Gendt (@DeGendtThomas) March 11, 2019
Co ważne, o sile podmuchów mogą świadczyć zdjęcia dostarczane z okolicy mety w Bellegarde.
It’s ugly. The wind has knocked over the barriers. It’s bitterly cold. And I’m ducking for cover to avoid the hail. Welcome to #ParisNice, the race to the sun. #sbscycling pic.twitter.com/7cNBMF9iLe
— Matthew Keenan (@mwkeenan) March 11, 2019
Korzystając z najnowszych doniesień z trasy pragniemy przekazać Państwu informację, iż po przejechaniu 30 kilometrów peleton zaczął się rwać. Obecnie na czele znajduje się trzyosobowa ucieczka, za którą jedzie pierwsza grupa liderów, licząca… 18 kolarzy.