Jedynie Roy Curvers ma szansę na wystartowanie do drugiego etapu wyścigu Paryż-Nicea. Tymczasem Michael Matthews i Martijn Tusveld spędzili noc w szpitalu na obserwacji. Cała trójka zaliczyła kraksy podczas bardzo wietrznego pierwszego etapu.
Zarówno Michael [Matthews], jak i Martijn [Tusveld] zaliczyli dość poważne kraksy, lecz biorąc pod uwagę okoliczności czują się relatywnie dobrze. Obaj otrzymali pomoc w szpitalu. Martijn ma złamaną żuchwę i zanim wróci do domu zostanie zoperowany.
Michael doznał wstrząśnienia mózgu, ale na szczęście obyło się bez żadnych złamań. Roy stłukł sobie prawą dłoń w wyniku zderzenia z słupkiem stojącym przy drodze, ale prześwietlenie również nie wykazało żadnych złamań. W poniedziałek rano ocenimy jego stan zdrowia i podejmiemy decyzję, czy stanie na starcie drugiego etapu
– poinformował Camiel Aldershof, lekarz w drużynie Sunweb.
Pierwszy etap po finiszu ze zredukowanego bocznym wiatrem peletonu wygrał Dylan Groenewegen (Jumbo-Visma). Bardzo dobrze zaprezentowali się kolarze Team Sky – Luke Rowe, Michał Kwiatkowski i Egan Bernal, którzy nie ponieśli strat czasowych przed etapami rozstrzygającymi walkę w klasyfikacji generalnej.