Flandria, Limburgia, hellingen i rwący peleton boczny wiatr. Chociaż ekscytują nas wczesną wiosną, utknięte między Tour de France i Vueltę wydają się zupełnie nie na swoim miejscu. Jeśli jednak ktoś już teraz tęskni za północnymi klasykami, trwający tydzień BinckBank Tour powinien przynajmniej na jakiś czas tę tęsknotę ukoić.
Poprzednie edycje imprezy utrwaliły schemat, w którym składała się ona z trzech etapów dedykowanych sprinterom, jazdy indywidualnej na czas i odcinków w znacznym stopniu powielających trasy flandryjskich i ardeńskich klasyków. Tym razem organizatorzy zaproponowali nieco mniej selektywną trasę z aż czterema odcinkami dla najszybszych zawodników peletonu i decydującymi dwoma o nie najwyższym stopniu trudności.
14. edycja rozgrywanej w krajach Beneluksu etapówki, chociaż ciągle przyjazna kolarzom preferującym wyścigi jednodniowe, będzie zatem nieco łatwiejsza niż w poprzednich latach. Subtelne wydłużenie dystansu jazdy indywidualnej na czas i usunięcie kilku kluczowych podjazdów tym razem co prawda nie zachęciło do udziału śmietanki zawodników specjalizujących się w samotnych zmaganiach z czasem, jednak triumfator imprezy cały czas wykazać się będzie musiał wszechstronnością.
Jak z bliska wygląda 14. edycja wyścigu BinckBank Tour?
Etap 1, 13 sierpnia: Heerenveen › Bolsward (177.3 km)
Odkąd organizatorzy Eneco porzucili ideę rozgrywania prologu, impreza inaugurowana była etapem dedykowanym sprinterom, a jednocześnie wystawiającym peleton na działanie bocznych wiatrów. Czy tym razem będzie podobnie? Trasa odcinka kolejny raz prowadzącego do nadmorskiego Bolsward tym razem ma swój początek w położony w głębi lądu Heerenveen, co sprawi, że wiatr odgrywać będzie jeszcze mniejsze niż w poprzednich edycjach imprezy znaczenie, jednak techniczna i wąska końcówka może przełożyć się na bardzo chaotyczny pojedynek najszybszych zawodników zawodowego peletonu.
Etap 2, 14 sierpnia (ITT): Venray › Venray (12.7 km)
Tradycyjnie rozgrywany w ramach BinckBank Tour (Eneco) etap jazdy indywidualnej na czas, nieco krótszy niż w kilku poprzedzających edycjach, ponownie stanie się jednym z odcinków decydujących o ostatecznym kształcie klasyfikacji generalnej Eneco Tour. Wieść będzie tym razem po płaskich i pozbawionych technicznych zawiłości ulicach Venray.
Etap 3, 15 sierpnia: Aalter › Antwerpen (174.9 km)
Wyścig przenosi się do Belgii, jednak na rywalizację na słynnych hellingen będzie trzeba jeszcze chwilę poczekać. Drugi z dedykowanych sprinterom etapów rozpocznie się w często odwiedzanym przez imprezę Aalter, a swój finał będzie mieć w zachwycającej Antwerpii.
Etap 4, 16 sierpnia: Blankenberge › Ardooie (165.5 km)
Na trasie czwartkowego odcinka zaczną już nieśmiało wyrastać niewielkie pagórki, jednak będzie to jeszcze jeden dzień z finałem przeznaczonym dla najszybszych kolarzy zawodowego peletonu. Warto jednak podkreślić, że finisz w Ardooie pozwala na rozegranie jednego z najbardziej spektakularnych sprinterskich pojedynków, dlatego polecamy włączyć odbiorniki chociaż na kilka wieńczących rywalizację kilometrów.
Etap 5, 17 sierpnia: Sint-Pieters-Leeuw › Lanaken (209 km)
A ponieważ organizatorzy BinckBank Tour postanowili być wyjątkowo hojni, również piątkowy odcinek z metą w Lanaken – drugi najdłuższy w całym wyścigu – najprawdopodobniej padnie łupem sprinterów.
Etap 6, 18 sierpnia: Riemst › Sittard-Geleen (182.2 km)
Impreza powraca do Limburgii, jednak wydaje się, że tamtejsze ukształtowanie terenu pozwoliłoby na wytyczenie etapu, który byłby nieco bardziej selektywny. Przedostatni etap BinckBank Tour z dużym prawdopodobieństwem zaważy na ostatecznym kształcie klasyfikacji generalnej, jednak różnice na jego mecie nie muszą być kolosalne.
Etap 7, 19 sierpnia: Lacs de l’Eau d’Heure › Geraardsbergen (209.5 km)
Chociaż trasa 14. edycji BinckBank Tour jest relatywnie łatwa i sprzyja specjalistom od jazdy na czas, o ostatecznym kształcie klasyfikacji generalnej zadecyduje dopiero ostatni etap imprezy. Pomijając nawet najdłuższy spośród wszystkich siedmiu odcinków dystans, jego trasa zawiera wszystkie niezbędne elementy imponującego flandryjskiego klasyku: wijące się drogi, kocie łby i słynne hellingen. Rywalizujący zawodnicy pokonają między innymi Bosberg (1000m, 6%), a wielki finał rozegrany zostanie na przywróconym do łask przez Ronde van Vlaanderen Muur van Geraardsbergen (1100m, 8.7%).
Niki Terpstra (Quick-Step Floors) potrafi dość bezwstydnie nie być w formie, jednak jeśli tylko znajdzie w środku lata dość motywacji do podjęcia rękawicy, wydaje się najpoważniejszym kandydatem do odniesienia swojego drugiego triumfu w klasyfikacji generalnej BinckBank Tour. Jeśli natomiast Niki stanie na starcie w wakacyjnym nastroju, jego rolę może z powodzeniem przejąć równie wszechstronny Yves Lampaert.
Najgroźniejszymi rywalami zawodników Quick-Stepu w walce o tytuł powinni się okazać Søren Kragh Andersen (Team Sunweb), Stefan Küng, Greg Van Avermaet (BMC Racing), Dylan Van Baarle (Team Sky), Tim Wellens (Lotto Soudal), Jasper Stuyven (Trek-Segafredo), Lars Boom (LottoNL-Jumbo) czy Oliver Naesen (Ag2r-La Mondiale).
Wyścig BinckBank Tour będzie rozgrywany od 13 do 19 sierpnia.
Relacje na żywo z imprezy śledzić można na antenie stacji Eurosport.