Foto: ASO / Alex Broadway

Przebrane na żółto mury fortecy w Carcassonne udzielą uczestnikom Wielkiej Pętli schronienia przed finałowym tygodniem rywalizacji, kto jednak zostanie ich zdobywcą? Wiele wskazuje na to, że w niedzielę w rolach głównych ponownie zobaczymy harcowników, podczas gdy pretendenci do tytułu będą już zerkać na majaczące w oddali pirenejskie przełęcze.

Nie tylko ze względu na charakterystyczny profil niedzielnego odcinka, ale również jego umiejscowienie tuż przed dniem wolnym i blokiem rywalizacji w Pirenejach, triumf zawodnika z ucieczki ma on niemalże wpisany w swój scenariusz. Wiedzą to również najskuteczniejsi harcownicy zawodowego peletonu, a ponieważ na tym etapie rozgrywania wielkiego touru nazwiska zawodników pojawiających się w odjazdach stają się coraz bardziej powtarzalne, również dzisiaj możemy się w nim spodziewać bohaterów minionych kilku dni.

Jeśli nie wydarzy się to wcześniej, potencjalnie bardzo liczny odjazd powinien uformować się na zboczach Col de Sie, choć podjazd ten jest w rzeczywistości znacznie łatwiejszy, niż może sugerować profil etapu. Również po raz pierwszy wykorzystywany w Wielkiej Pętli Pic de Nore (1. kat, 12.3 km, śr. 6.3%), wspinaczka na który rozpocznie się w Mazamet, skąd pochodzi Laurent Jalabert, ze względu na swoją wysoką kategorię zainteresuje przede wszystkim zawodników walczących o triumf w klasyfikacji górskiej.

Nie oznacza to jednak, że na pretendentów do tytułu nie czekają żadne zasadzki. Zjazd z finałowego wzniesienia wydaje się znacznie bardziej interesujący, niż sam podjazd – stromy, kręty i wiodący wąską, zacienioną drogą, powinien pozwolić na przepuszczenie ataku tym, którzy dysponują dostatecznie dobrą techniką i nie przestraszą się koniecznego do pokonania dystansu. A to właśnie na niepozornym odcinku dzielącym podnóże zjazdu z Pic de Nore i Carcassonne zapaść mogą kluczowe rozstrzygnięcia, według najnowszych prognoz pogody uczestnicy jadący pośród upraw winorośli i słoneczników będą tam bowiem narażeni na relatywnie silne podmuchy ciepłego lecz porywistego vent d’autan.

O ile wiejący w dolinie Rodanu mistral i jego bliski odpowiednik regularnie pojawiający się po drugiej stronie Masywu Centralnego, tramontane, wspominane są w zapowiedziach rozgrywanych na południu Francji etapów na tyle często, by być już wszystkim doskonale znane, dziś w roli głównej wystąpić może bardziej efemeryczny i wymagający innego układu atmosferycznego autan. Podobnie jak tatrzański halny to wiatr typu fenowego, który wiejąc z południowego-wschodu przez doliny Tarnu i Garonny, z uwagi na narastającą różnicę ciśnień wzbiera na sile w okolicach Montagne Noire (czyli tam, gdzie rozegrana zostanie finałowa część niedzielnego etapu), stając się wiatrem ciepły, suchym i porywistym.

Czy pokrzyżuje dziś czyjeś plany?

Co mówiliśmy przed dzisiejszym etapem zanim wystartowała Wielka Pętla?

Etap 15, 22 lipca: Millau  ›  Carcassonne (181,5 km)

Drugi tydzień rywalizacji wydaje się być ukłonem w kierunku klasykowców i lepiej wspinających się sprinterów. Górska premia pierwszej kategorii usytuowana na Pic de Nore będzie wymagającym testem, bo liczy aż 12 kilometrów wspinaczki, ale wydaje się, że jest na tyle daleko od mety, by nawet Ci którzy będą mieć problemy podczas podjazdu powinni dać radę odrobić stratę i włączyć się do walki o etapowy triumf.

Jak już wspomnieliśmy, lista kandydatów do znalezienia się w odjeździe dnia staje się coraz bardziej powtarzalna, dlatego ponownie spodziewamy się w nim zobaczyć Juliana Alaphilippe’a, Philippe Gilberta (Quick-Step Floors), Omara Fraile (Astana), Thomasa De Gendta (Lotto Soudal), braci Izagirre (Bahrain Merida) i Petera Sagana (Bora-hansgrohe), a ponadto zainteresowanie etapem o takim profilu mogą okazać Tomasz Marczyński czy pochodzący z tych okolic Lilian Calmejane (Direct Energie).

Warto również zwrócić uwagę na Magnusa Corta Nielsena (Astana), Sorena Kragha Andersena (Team Sunweb), Daryla Impey’a (Mitchelton-Scott), Grega Van Avermaeta (BMC Racing) czy Arthura Vichot (Groupama-FDJ).

105. edycja wyścigu Tour de France rozgrywana jest od 7 do 29 lipca.

Oficjalna lista startowa

Szczegółowy plan transmisji telewizyjnych

Poprzedni artykułOmar Fraile: „Wiedziałem, że ten etap będzie dla mnie dobry”
Następny artykułBahrain-Merida pozwie ASO po wypadku Nibalego?
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments