Simon Yates (Mitchelton – Scott), Tom Dumoulin (Sunweb) i Davide Formolo (BORA – hansgrohe) podzielili się swoimi przemyśleniami po etapie kończącym się na Gran Sasso d’Italia.
Brytyjczyk Yates nie pozostawia złudzeń i powiększył dziś swoją przewagę w generalce Giro. Dla zawodnika Mitchelton – Scott była to także pierwsza wygrana we włoskim wyścigu:
Od samego początku dzisiejszego etapu wiedzieliśmy, że jeśli utrzymamy niewielki dystans do ucieczki to jest szansa na walkę o zwycięstwo. Na szczęście podobne zakusy miała drużyna Astany. To był ciężki i długi dzień, ale znakomicie się dla mnie zakończył. Zwycięstwo dedykuje moim kolegom z ekipy, którzy bardzo mi pomogli w tym triumfie.
Tom Dumoulin (Sunweb) stracił dziś kilka sekund i w generalce spadł na trzecie miejsce. Ubiegłoroczny zwycięzca Giro nie traci jednak dobrego nastawienia:
Za nami ciężki dzień z bardzo długim etapem i końcową wspinaczką, która nie do końca mi odpowiadała. Ze względu właśnie na wysokość, na której się ścigaliśmy jechałem swoim tempem i nie odpowiadałem na ataki. Po prostu jest na dzień dzisiejszy paru kolarzy lepszych ode mnie. Cieszę się z dnia przerwy i z niecierpliwością czekam na kolejny tydzień walki.
Wczoraj drugi, dzisiaj szósty. Davide Formolo (BORA – hansgrohe) coraz lepiej radzi sobie na trasie włoskiego touru:
Prawdę mówiąc mimo tej szóstej pozycji dziś liczyłem na jeszcze lepszy wynik. Niestety kilku zawodników zmęczyło mnie swoimi atakami. Na szczęście strata do czołówki dzisiaj była minimalna i pozycja w generalce jest coraz lepsza. Jutro dzień odpoczynku i czas na ładowanie baterii na kolejny tydzień Giro.