Fot. ONE PRO Cycling

Polski kolarz brytyjskiej drużyny ONE PRO Cycling Karol Domagalski „na solo” zwyciężył w Chorley Grand Prix rozgrywanym w Lancashire.

Po szybkim starcie uciekła 35-osobowa grupa kolarzy, której maksymalna przewaga wynosiła cztery minuty. Wraz z ubywającymi kilometrami liczba ucieczki dnia zmniejszała się, aż ostatnie okrążenie rozpoczęło jedynie ośmiu zawodników.

Odjazd zdominowany był przez kolarzy reprezentujących drużyny ONE PRO Cycling i Madison Genesis. Wszyscy atakowali się wzajemnie niezliczoną liczbę razy, ale jedynie Karolowi Domagalskiemu i Jonny`emu McEvoyowi udało się odjechać. Polak zaatakował tuż przed szczytem ostatniego podjazdu i samotnie przyjechał na metę. McEvoy zajął drugie miejsce, a o trzeciej lokacie dla Richarda Handleya (również Madison Genesis) zdecydował fotofinisz.

Chorley Grand Prix był pierwszą odsłoną Spring Cup Series – zawodów organizowanych przez British Cycling. Domagalski udzielając wywiadu brytyjskiej federacji kolarskiej nie krył zadowolenia:

Bardzo ważne było, aby dzisiaj wygrać. Nieważne, kto tego dokonał – ja czy moi koledzy. Jechaliśmy bardzo agresywnie, jest to nasze pierwsze zwycięstwo tej wiosny, co jest bardzo istotne dla naszej drużyny.

Polak zdradził również, że nie było łatwo zgubić Jonny`ego McEnvoya:

Próbowałem zgubić mojego rywala kilkakrotnie, ale on nie poddawał się. Poczekałem więc do końca podjazdu. Wiał czołowy wiatr, podjąłem ostatnią próbę i gdy zobaczyłem, że zyskuję przewagę, na całego gnałem do mety.

Karol Domagalski jest po tym wyścigu liderem klasyfikacji Spring Cup Series z dwoma punktami przewagi nad McEnvoyem, a w zestawieniu drużynowym dwoma oczkami prowadzi Madison Genesis.

Poprzedni artykułChris Froome: „Nie jestem tu, by wysyłać sygnały rywalom”
Następny artykułMichael Valgren: „Jakob Fuglsang rozwinął mi czerwony dywan”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments