Fot. Trek-Segafredo

Już za 11 dni kolarze zmierzą się z „Piekłem północy”, czyli wyścigiem Paris – Roubaix. Podobnie jak w poprzednich latach, część zawodników skorzysta podczas rywalizacji z hamulców tarczowych. Wśród nich będą kolarze Trek – Segafredo.

Podobnie jak w poprzednich latach, cała kampania brukowa jest powiązana z rozmowami odnośnie zezwolenia na używanie hamulców tarczowych. W ubiegłym sezonie, cała dysputa zakończyła się podczas Paris – Roubaix, kiedy to z licznymi obrażeniami wyrządzonymi przez tarczę wycofać się musiał Francisco Ventoso. Mimo to, w sezonie 2018, nowy typ hamulców dla kolarstwa szosowego ponownie zostanie użyty.

Mamy plan, by wystartować w Paris – Roubaix z założonymi hamulcami tarczowymi. Mamy za sobą sporo testów i musimy powiedzieć, że na brukach w trudnych warunkach pogodowych, tarczówki sprawują się dużo lepiej. Myślę, że to kwestia czasu, aż inne ekipy także zaczną korzystać z tego rozwiązania

– powiedział Dirk Demol, dyrektor sportowy zespołu.

Przed „Piekłem północy”, część peletonu skorzysta z hamulców tarczowych podczas niedzielnego Ronde van Vlaanderen.

Poprzedni artykułRomain Bardet: „To było prawdziwe piekło”
Następny artykułRonde van Vlaanderen 2018: Kasia Niewiadoma w składzie Canyon-SRAM
Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Oprócz kolarstwa kocha żużel, o którym pisze na portalu speedwaynews.pl. W wolnych chwilach bawi się w tłumacza, amatorsko jeździ i do późnych godzin nocnych gra półzawodowo w CS:GO.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments