Jak donosi portal RTBF.be na trasie pierwszego etapu Tour de France 2019 znajdzie się legendarny, brukowy podjazd pod Muur van Geraardsbergen.
Jak informowaliśmy pod koniec roku burmistrz Geraardsbergen mocno zabiega o to, aby Kappelmuur znalazł się już na pierwszym etapie Wielkiej Pętli, a taki plan poparł m. in. Greg van Avermaet. Start Grand Boucle w Brukseli ma uczcić 50-tą rocznicę pierwszej żółtej koszulki Eddy’ego Merckx’a.
Rywalizacja w przyszłym roku miałaby się rozpocząć od etapu ze startu wspólnego liczącego około 180 kilometrów i miałaby zabrać kolarzy w podróż po wielu ważnych miejscach dla belgijskiego kolarstwa. Peleton dotarłby także do walońskich prowincji Hainaut i Brabancja, a następnie trasa wiodłaby po flandryjskich brukach.
Liczących jednak na to, że pierwszą żółtą koszulkę założy specjalista od ścigania się po kocich łbach musimy jednak rozczarować. Planowany finisz pod Château de Laeken będzie dość daleko od Muuru i sprinterzy powinni sobie poradzić z doścignięciem jakiejkolwiek ucieczki jeśli taka by powstała podczas walki na kostce.
Drugiego dnia zmagań na zawodników będzie czekała drużynowa czasówka. Rampa startowa ma być umiejscowiona w brukselskim Parc Royal, a następnie grupy będą przemierzać okolicę w której dorastał Eddy Merckx – Woluwe-Saint-Pierre. Finisz ma znajdować się pod słynnym pomnikiem Atomium w Laeken na przedmieściach stolicy Belgii. W sumie do pokonania będzie około 50km!