Zwycięzca setnej edycji Giro d`Italia Tom Dumoulin (Team Sunweb), który będzie bronił tego tytułu, może nie mówi otwarcie o celowaniu w dublet, ale nie wyklucza, że również w Tour de France 2018 będzie walczył o najwyższe lokaty.
Tak, to rzeczywiście jest dla mnie możliwe rozwiązanie na lato
– powiedział Dumoulin holenderskiej telewizji Telesport.
„Motyl z Maastricht” zdaje sobie sprawę, że od 20 lat, czyli od dubletu Marco Pantaniego nikomu nie udało się tego dokonać (ostatnio wyzwaniu nie sprostał Nairo Quintana z Movistaru), ale mimo to zainspirował się bardzo dobrymi występami w ubiegłorocznych edycjach Giro i Touru Mikela Landy (wówczas Team Sky).
Zwróciłem uwagę na jego [Mikela Landy] występy. Myślę, że nie jest niemożliwe połączyć te dwa wyścigi. Zwłaszcza, że w związku z mistrzostwami świata [w piłce nożnej] jest dodatkowy tydzień przerwy, co stwarza więcej możliwości.
Według mnie wielu kolarzy, którzy celowali w dublet w przeszłości popełniało błąd, ponieważ myśleli o tym już od początku sezonu. W rezultacie ścigając się w Giro myśleli o Tourze, a to jest podejście, które się nie sprawdza
– wyjaśnił Tom Dumoulin.
Holender dodał, że ostateczną decyzję w sprawie startu w Tour de France 2018 podejmie po Giro. Zwrócił uwagę, że stoją przed nim cztery możliwości: wystartować w Tourze z myślą walki o „generalkę”, wystartować w Tourze z myślą walki o etapy, wystartować we Vuelcie jako pomocnik Wilco Keldermana lub nie startować już w żadnym wielkim tourze w tym sezonie oprócz Giro.