Przeprowadzony w siedmiu największych miastach Wielkiej Brytanii sondaż pokazał, że Brytyjczycy chcą zwiększenia miejskiej przestrzeni przeznaczonej rowerzystom oraz nakładów finansowych na infrastrukturę rowerową.
Badanie zostało wykonane przez brytyjską fundację Sustrans i jest ono częścią kampanii społecznej pod hasłem „Bike Life”. W jej ramach tworzone są materiały video, w których Brytyjczycy dzielą się swoimi rowerowymi historiami, bez względu na to, czy dotyczą one roweru jako środka transportu, czy narzędzia do uprawiania sportu.
78 procent z siedmiu tysięcy siedmiuset mieszkańców Belfastu, Birmingham, Bristolu, Cardiff, Edynburga, Manchesteru i Newcastle zadeklarowało, że chce, aby ścieżki rowerowe były bardziej odseparowane od ulic w celu poprawy bezpieczeństwa, nawet jeśli miałoby to odbyć się kosztem ruchu pojazdów mechanicznych. Dwie trzecie ankietowanych uważa również, że więcej przestrzeni w miastach dla rowerzystów poskutkuje tym, że będzie żyło się i pracowało lepiej.
Co ciekawe, pomysł oddzielenia ścieżek rowerowych oraz zwiększenia inwestycji w infrastrukturę rowerową, popiera aż 74 procent tych, którzy nigdy nie jeździli na dwóch kółkach.
Od Meksyku aż po Manchester, burmistrzowie miast z całego świata zorientowali się, że ich miasta muszą być zaprojektowane zgodnie z potrzebami ludzi, a nie pojazdów mechanicznych. Inwestowanie w rowerzystów i pieszych sprawia, że miasta się rozwijają, a także, że poprawia się ich zdrowotna oraz ekonomiczna żywotność.
W czasach, gdy oprócz Londynu i Szkocji nie inwestuje się w turystykę rowerową, wzywamy władze wszystkich szczebli, aby współpracowały ze sobą przy spełnianiu potrzeb ludzi, którzy chcą bezpiecznych ścieżek rowerowych, a co za tym idzie miast, które będą atrakcyjne, i w których będą czuli się pewnie
– powiedział Xavier Bruce, szef Sustrans.