UAE Team Emirates

Nowe nazwiska w składzie i bardzo ambitne plany – Giuseppe Saronni jest gotowy do walki z największymi w światowym peletonie.

Ekipa UAE Team Emirates była bardzo aktywna podczas kolarskiego „okienka” transferowego. Nowymi twarzami w grupie są m. in. Dan Martin, Fabio Aru, czy Alexander Kristoff i wydaje się, że pomimo odejścia kilku zawodników Giuseppe Saronni ma mocniejszy skład niż na mijający sezon.

Mamy trzech świetnych kapitanów – Aru, Martina oraz Kristoffa. Mamy także Rui Costę i Diego Ulissiego, ale by zostać najlepszą drużyną na świecie będziemy potrzebować jeszcze 2-3 lat.

Nie chcemy stać w miejscu. Za rok chcemy być wśród najlepszych 10 drużyn, rok później w czołowej piątce lub trójce, aż w końcu w 2020 roku chcemy wygrać Tour de France czy inny trzytygodniowy wyścig

-powiedział Saronni w rozmowie z portalem Cyclingnews.

W przyszłym sezonie na trzytygodniowe wyścigi drużyna będzie zbudowana wokół Fabio Aru i Dana Martina. Włoch najprawdopodobniej wystartuje w domowym wyścigu na Półwyspie Apenińskim, a Irlandczyk będzie rywalizować na szosach we Francji na Tour de France.

Podium w wielkich tourach jest możliwe już w przyszłym roku. Być może nie mamy jeszcze ekipy która by w stu procentach zapewniła wsparcie naszemu liderowi, ale mamy dobrych kolarzy i bardzo uzdolnioną młodzież. Podium w Giro, Tourze czy Vuelcie to trudne wyzwanie, ale osiągalne. Widzieliśmy przecież w tym roku, że gdyby nie kraksa Martina to zapewne byłby w trójce na Tour de France.

Dobrze we Francji pojechał także Fabio [Aru]. Fabio jest Włochem i będzie celował w Giro, ale to, że jest z Italii wcale nie determinuje tego, że pojedzie w tym wyścigu. Być może Aru i Martin pojadą w Tour de France, ale dla Włocha bardziej prawdopodobnym kalendarzem będzie Giro, Vuelta i mistrzostwa świata, a Martina zobaczymy w Tourze. To tylko wstępne plany, zobaczymy jak to się rozwinie

-zapowiada dyrektor sportowy grupy z Emiratów Arabskich, zaznaczając, że jakiekolwiek oficjalne plany startowe zostaną ustalone po prezentacji trasy Giro d’Italia.

Saronni zwrócił także uwagę na sprawę poruszoną przez Alexandre Vinokurowa. Kazach zarzucił, ze transfer Aru z Astany został ogłoszony zbyt późno i przez to ekipa z Kazachstanu nie miała wystarczająco dużo czasu na znalezienie zastępstwa.

Oficjalnie podpisaliśmy kontrakt z Fabio w sierpniu. Do tego czasu prowadziliśmy rozmowy z jego agentem. Dla mnie nie ma żadnego problemu, bo nie rozmawialiśmy na temat obecnego kontraktu Aru, tylko na przyszły sezon. Na temat jego wcześniejszej umowy nie mam nic do powiedzenia bo nic o niej nie wiem. Umowa którą podpisaliśmy to zwykły kontrakt jakich wiele, zawarty na trzy sezony. Mamy takie umowy z każdym z naszych zawodników

-niejako zamknął temat Saronni.

 

Poprzedni artykułKwiatkowski: „Chciałbym wygrywać jeszcze więcej”
Następny artykułSytuacja Vicenzy nie taka dobra?
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments