Wikimedia Commons

Po trzynastu latach rodzina Pirata ostatecznie przegrała walkę o udowodnienie, że kolarz został zabity.

Życie i śmierć Marco Pantaniego pełne były zagadek. Znakomity góral wszedł na szczyt wygrywając Giro d’Italia i Tour de France w 1998 roku, a w następnym sezonie spadł na samo dno, gdy został zdyskwalifikowany z La Corsa Rosa zaledwie dwa etapy przed końcem wyścigu będąc liderem. W 2004 roku Włochy wstrząsnęła tragiczna wiadomość – Pantani został znaleziony martwy w pokoju hotelowym w Rimini. Oficjalną przyczyną zgonu było przedawkowanie kokainy połączonej z lekami antydepresyjnymi.

Rodzina Pirata nie wierzyła w taką wersję wydarzeń i zdecydowała się walczyć o pamięć swojego krewnego. Matka, Tonina Pantani chciała dowieść, że kolarz został zabity, co miało być dalszym ciągiem zatargów z mafią, które zaczęły się w 1999 roku w Madonna di Campiglio (niesławne wykluczenie z Giro d’Italia związane m.in. z zakładami u bukmacherów na ogromną sumę). Prokurator Rimini, Paolo Giovagnoli, przyjrzał się sprawie, ale nie znalazł żadnych dowodów lub poszlak, które mogłyby prowadzić ku morderstwu.

Sąd niższej instancji wydał negatywną decyzję już w 2016 roku, ale rodzina Pantanich apelowała do Sądu Najwyższego. Teraz, po 13 latach, sprawa jest już ostatecznie zakończona. Rodzina poniesie też koszty postępowania sądowego, ponieważ apelacja została uznana za „niedopuszczalną” i „zupełnie bezpodstawną”.

Poprzedni artykułRafael Valls w Movistarze
Następny artykułTour of Turkey 2017: CCC Sprandi Polkowice wśród 13 drużyn na starcie
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments