Według pierwotnego planu dwukrotny mistrz świata i zarazem obrońca tytułu miał wystartować w jeździe drużynowej na czas, ale już od wczoraj wiemy, że Słowaka nie ma w składzie drużyny BORA-hansgrohe. Sagan przyleci do Bergen dopiero w piątek, a tymczasem zmaga się z gorączką i bólem gardła.
Peter Sagan nabawił się przeziębienia w drodze powrotnej z Kanady, gdzie startował w Grand Prix de Quebec oraz w Grand Prix de Montreal. W Quebecu zwyciężył, a w Montrealu odpuścił w końcówce z powodów taktycznych, w związku z czym pokazał, że jego forma przed światowym czempionatem jest tam, gdzie powinna być.
Przymierzaliśmy go do składu drużynowej jazdy na czas, ale lepiej będzie, jeśli odpuści, potrenuje w domu i przyjedzie do Norwegii na wyścig ze startu wspólnego. To problem z gardłem, ale nie na tyle poważny, by się tym przejmować
– powiedział portalowi Cyclingnews Patxi Vila z obozu BORA-hansgrohe.
Z kolei dyrektor sportowy senior drużyny Enriko Poitschke powiedział norweskiej telewizji TV2, że choroba Sagana może wpłynąć na jego szanse na obronę tytułu. W innym zaś tonie wypowiedział się Ralph Scherzer, oficer prasowy BORY.
Plan został zmieniony, ponieważ powinien skoncentrować się na wyścigu ze startu wspólnego. Po obozie wysokościowym w Stanach Zjednoczonych oraz wyścigach w Kanadzie był bardziej zmęczony niż myśleli trenerzy, zwłaszca że dokuczyła mu zmiana strefy czasowej
– powiedział Scherzer.
Przedstawiciel portalu Naszosie.pl będzie towarzyszył kolarzom podczas całych mistrzostw świata w Bergen.