Kolarz drużyny Bahrain-Merida Ramunas Navardauskas przeszedł w czwartek ablację serca w celu wyleczenia arytmii. Dzięki temu Litwin jest o krok bliżej od powrotu do ścigania.
Ramunas Navardauskas nie ukończył ósmego etapu tegorocznego wyścigu Critérium du Dauphiné i od tamtej pory nie startował. Wykrytego u niego arytmię serca, a podczas operacji okazało się, że problem leżał w węźle zatokowo-przedsionkowym. Doktor Carlo Guardascione, lekarz drużyny, powiedział, że Navardauskas będzie mógł kontynuować treningi na trenażerze, a gdy badania wykażą, że całkowicie pozbył się tej dolegliwości, wróci na rower. Nie stanie się to jednak wcześniej niż za sześć lub osiem tygodni.
Czuję się dobrze. Dochodzę do zdrowia w najlepszy z możliwych sposobów, za co jestem wdzięczny lekarzom z Deutsche Herzzentrum München. Wszyscy są tutaj dla mnie fantastyczni
– powiedział Ramunas Navardauskas.
Litwin ma koncie wygrane etapy w Giro d`Italia oraz Tour de France i na co dzień był mocnym ogniwem drużyny Bahrain-Merida, dlatego jej menedżer Brent Copeland cieszy się, że jego podopieczny powoli wraca do siebie.
To jest trudny rok dla Ramunasa, a my w drużynie Bahrain-Merida za nim tęsknimy, ponieważ był nam potrzebny w wielu wyścigach. On jest jednym z najważniejszych kolarzy w naszym składzie, potrafi ciężko pracować, więc nie możemy się doczekać momentu aż wróci do peletonu po tym, jak całkowicie się wyleczy
– powiedział Brent Copeland.