Team Movistar

Betancur, który zapowiadał się na kolejnego kolumbijskiego dominatora europejskich szos, po kilku latach problemów z motywacją i wagą, wydaje się wracać do formy.

Kolumbijczyk przyznał, że największe znaczenie ma teraz utrzymanie odpowiedniej masy ciała.

Wcześniej nie przywiązywałem uwagi do wagi. Jeździłem na wyścigi, czasem wygrywałem i myślałem „waga nie ma znaczenia”. Teraz wiem, że waga jest ważna, praktycznie najważniejsza. Ciężko pracuję, robię wszystko tak jak należy, jak profesjonalista. Mam większą świadomość tego jaką rolę odgrywa masa ciała.

Sukcesy „Bananito” rozpoczęły się od drugiego miejsca w orlikach na mistrzostwach świata w 2009. Rok później Betancur wygrał młodzieżowe Giro d’Italia, a w 2014 roku „dorosłe” Giro zakończył na 5. miejscu i z białą koszulką najlepszego zawodnika do lat 25 kiedy to pokonał w walce o maglia bianca Rafała Majkę. Ostatnim dużym sukcesem zawodnika Movistaru był triumf w Paryż – Nicea w 2014, a dodatkowo w „Wyścigu ku słońcu” zwyciężył na dwóch etapach. Kolejne sezony nie przynosiły jednak podobnych rezultatów i Betancur na wyścigach zaczął coraz częściej pojawiał się z brzuszkiem i bez formy.

Po świetnej jeździe w ubiegłotygodniowym Hammer Series, gdzie podczas Hammer Climb Kolumbijczyk był bezsprzecznie najlepszy, wydaje się, że wszystkie problemy Betancur ma już za sobą. Swobodnie atakował, zdobywał kolejne punkty i pewnie jako pierwszy pokonał linię mety. Kolejnym testem formy będzie start w rozpoczynającym się dziś Tour de Suisse.

Rozmawiałem z wieloma osobami i wszyscy powtarzają mi, że liczby jakie wykręcam na rowerze jest w stanie zrobić tylko kilku zawodników. Mam w sobie więcej pasji niż kiedykolwiek. Cieszę się z jazdy rowerem i ciężko pracuję. Jak daleko mnie to zaprowadzi? Nie mam pojęcia, ale przede wszystkim chcę robić wszystko tak jak należy – trenować i mieć radość z kolarstwa

-podsumował Betancur.

Poprzedni artykułMarianne Vos znów kontuzjowana
Następny artykułDavid Gaudu wycofał się z Critérium du Dauphiné
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments