fot. Movistar Team

Przerażające informacje dotarły późnym wieczorem w czwartek z Kolumbii. Kolarz drużyny Movistar Iván Sosa został zaatakowany przez uzbrojonego kierowcę ciężarówki podczas treningu.

Kierowca ciągnika siodłowego z naczepą zbliżył się do Sosy, następnie oddał kilka strzałów w powietrze, wysiadł z pojazdu i zaatakował kolarza kolbą swojej broni.

Całe zajście opisała gazeta „El Tiempo”, a Iván Sosa miał potwierdzić przebieg zdarzeń. Movistar napisał w mediach społecznościowych, że kolarz trafił do szpitala w miejscowości Fusagasugá, z której pochodzi, z obrażeniami brody. Jednocześnie poinformowano, że cały czas był przytomny.

To nie pierwsza sytuacja, kiedy kolarze zostali zaatakowani podczas treningów na szosie. Tego typu incydenty zdarzały się w przeszłości zarówno w Ameryce Południowej, jak i w Europie. W 2018 roku Oscar Sevilla został napadnięty i pobity, w 2020 Harm Vanhoucke został uderzony w twarz (ten incydent miał miejsce podczas pandemii Covid-19, kiedy to tylko zawodowcy mogli jeździć na rowerze na zewnątrz). W 2016 roku Philippe Gilbert złamał palec w konfrontacji z pijanym kierowcą.

Poprzedni artykułMichael Matthews z nadzieją wraca do Australii
Następny artykułTrasa Clàssica Comunitat Valenciana 1969
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments