La Vuelta a Espana / lavuelta.es

Fabio Aru (Astana) traktuje wyścig Critérium du Dauphiné jako część przygotowań do Tour de France, który to wyścig jest w tej chwili jego priorytetem w sezonie 2017. Plany dotyczące startu w setnej edycji Giro d`Italia zaburzyła mu kontuzja kolana.

Fabio Aru miał kraksę podczas treningu w Sierra Nevada 2 kwietnia. Nie doznał żadnych złamań, ale na tyle uszkodził kolano, że aż na trzy miesiące musiał pożegnać się ze ściganiem. Podczas startu Giro na Sardynii pojawił się jako gość – z całkowicie wyleczoną kontuzją i w trakcie treningów.

Jego kontuzja jest w tej chwili kompletnie wyleczona. Gdy 4 maja pojawił się na Sardynii z jego kolanem wszystko było zupełnie w porządku. W czasie, gdy trwał wyścig Giro d`Italia normalnie trenował. Oczywiście, brakuje my wyścigowego rytmu, który ma odzyskać między innymi dzięki udziałowi w Dauphiné. Potem najprawdopodobniej wystartuje w Route du Sud, mistrzostwach Włoch, no a potem w Tourze

– powiedział portalowi VeloNews Giuseppe Martinelli, menedżer Astany.

W kazachskim składzie może dojść podczas Tour de France do konfliktu interesów związanego z osobą Jakoba Fuglsanga, który miał być liderem drużyny podczas Tour de France, między innymi z powodu tego, że przed kontuzją Fabio Aru nastawiał się na Giro d`Italia.

Fabio ma w sobie żyłkę zwycięzcy i wiemy, że jest w stanie walczyć z najlepszymi, ale nie zamierzamy przystąpić do Tour de France z taką presją jak w ubiegłym roku, gdy był to jego debiut w Wielkiej Pętli, presja wyniku itd. Mamy także szczęście, że mamy Jakoba [Fuglsanga], który będzie zajmował pozycję na tylnym siedzeniu – nie chodzi o to, że mniej znaczy, ale o to, że niemianowanie go liderem zdejmie z niego presję, a właśnie ktoś taki jest nam także potrzebny

– dodał Martinelli.

Ubiegłoroczny udział Fabio Aru w wyścigu dookoła Francji był zaplanowany. Włoch do ostatniego górskiego etapu zajmował szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, ale ostatecznie spadł na trzynastą lokatę. Tegoroczny start w Tour de France jest szansą, która powstała w wyniku pechowej kontuzji, która uniemożliwiła mu realizację celu wyznaczonego na zimowych zgrupowaniach.

Przypomnijmy, że zastępcą zwycięzcy hiszpańskiej Vuelty z 2015 roku miał być Michele Scarponi, który tragicznie zginął kilka tygodni przed startem „różowego wyścigu”. Ostatecznie Astana wystawiła skład pomniejszony o jednego zawodnika, by oddać hołd zmarłemu koledze, i skoncentrowała się na bezskutecznej, jak się później okazało, walce o etapowe zwycięstwa.

Poprzedni artykułTom Dumoulin przedłużył kontrakt z Team Sunweb
Następny artykułGrande Partenza czy Grand Depart? Walijczycy piszą się na wszystko!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments