Michał Kapusta / naszosie.pl

Uroczystości odbędą się we wtorek po południu w Filottrano, rodzinnym mieście kolarza.

Decyzja o ubraniu Michele Scarponiego w strój Astany pochodzi od jego rodziny. Anna Tommasi przyznała, że chce zapamiętać męża takiego, jakim był na co dzień.

Rower był jego życiem, pożegnamy go ubranego jako kolarza. Dla mnie i dzieci to był Michele, który codziennie wracał z pracy

– powiedziała.

Michele Scarponi zginął w sobotę rano w wypadku z ciężarówką, zaledwie dwa kilometry od domu. Kierowcą był 57-letni mieszkaniec okolicy, który po zdarzeniu powiedział policji, że nie widział nadjeżdżającego kolarza.

Znamy się z nim dość dobrze. Straciłem syna, ale myślę też o sprawcy

– powiedział Giacomo, ojciec Scarponiego.

W godzinach po wypadku w kierunku rodziny kolarza spłynęły ogromne ilości słów wsparcia. Zarówno koledzy z drużyny jak i rywale z peletonu, dziennikarze, trenerzy i dyrektorzy sportowi wspominali Scarponiego jako jednego z najsympatyczniejszych ludzi kolarstwa.

Michele Scarponi zostanie pożegnany we wtorek, 25 kwietnia w Filottrano o godzinie 15:30.

Poprzedni artykułRanking UCI Women’s World Tour: Van Vleuten nową liderką, Niewiadoma druga!
Następny artykułSkład Bardiani – CSF na Giro d’Italia 2017
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
kolorzmały
kolorzmały

– odpoczywaj w spokoju wielki mistrzu-Cześć Twej Pamięci…

mariusz-ka
mariusz-ka

Niestety, ale motoryzacja, to najbardziej śmiertelna choroba cywilizacji. Jeżdżę często rowerem i wielokrotnie uniknąłem konfrontacji z kierującymi samochodami dzięki zasadzie ograniczonego zaufania. Nie zawsze jednak mamy wpływ na to co się wydarzy. Miałem kilku znajomych, którzy zostali poszkodowani (dwóch niestety zginęło) podczas amatorskiego treningu, a sprawcą był zapity kierowca. Przy każdej takiej okazji wracam do nich wspomnieniami. Szkoda Michele’a, miał na pewno wiele planów. Tragedia dla rodziny, a zwłaszcza dwóch synków, którzy pewnie nawet nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego co się wydarzyło…