BORA-hansgrohe / Stiehl Photography

Mistrz świata zakończył wiosenne klasyki bez ważnego triumfu. Słowak był zawiedziony, ale nie narzekał na pecha.

W Paryż-Roubaix kolarz BORA-hansgrohe dwukrotnie atakował i w kluczowych momentach miał defekty. Za pierwszym razem Sagan otrzymał pomoc od Macieja Bodnara i nie stracił zbyt wiele, ale już druga przebita opona sprawiła, że mistrz świata stracił do faworytów prawie minutę. Zdołał wrócić, ale niedługo zapłacił za zbyt mocną jazdę.

Miałem dwie przebite opony… zużyłem dużo energii, bo ciężko mi odjechać, gdy wszyscy mnie pilnują. Udało mi się dwa razy, ale łapałem gumy. Miałem trochę pecha, a potem nie miałem już siły, żeby jechać z przodu. Mówiłem już, że do zwycięstwa w Roubaix potrzeba czegoś więcej niż dobrej formy. Takie jest kolarstwo, wrócimy za rok

– powiedział po wyścigu Sagan.

Od początku roku Sagan imponował formą. W Omloop Het Nieuwsblad przegrał na finiszu z Gregiem Van Avermaetem, a w Kuurne-Bruksela-Kuurne nie miał sobie równych. Potem jednak pojawiło się trochę pecha (choroba w Strade Bianche, kraksa w E3 Harelbeke), minimalna porażka z Michałem Kwiatkowskim w Mediolan-San Remo oraz bunt przeciwko niepracującym kolarzom w Gent-Wevelgem. Wydawało się, że wszystko jest w normie na Ronde Van Vlaanderen, ale tam Sagan popełnił błąd i spowodował kraksę, która wyeliminowała go z rywalizacji.

Pech? Nie. Przegrałem w Mediolan-San Remo. W Ronde van Vlaanderen popełniłem błąd, a dopiero dzisiaj miałem trochę pecha. Jestem zadowolony ze swojej formy, ale nie z wyników. Nie można być zadowolonym z rezultatów, jakie uzyskałem tej wiosny.

Teraz mistrz świata będzie miał zasłużoną przerwę. Słowak zaczął sezon 15 stycznia podczas Tour Down Under i od trzech miesięcy startował prawie co tydzień. Następnym wyścigiem, w jakim pojawi się kolarz BORA-hansgrohe, będzie Tour of California w maju.

Jestem bardzo zmęczony, ale sezon idzie dalej. Zrobię sobie przerwę, a wrócę na Tour of California. Potem mam ważne imprezy jak Tour de Suisse i Tour de France

– zapowiedział mistrz świata.

Poprzedni artykułManuel Quinziato po sezonie kończy karierę
Następny artykułMatthew Hayman: „Byłem za daleko, a różnica była za duża”
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Radoslaw Kolasinski
Radoslaw Kolasinski

Po prostu tej wiosny są lepsi kolarze od Sagana i jego forma jest całkiem adekwatna do wyników. Pora tylko wypuścić nieco powietrza ze zbyt mocno nadmuchanego balona pt. Peter Sagan. Ograł go w bezpośredniej walce, beż żadnego pecha, dwa razy van Avermaet, raz Kwiatkowski. A przy okazji moja wiosenna klasyfikacja: 1.Valverde, 2.van Avermaet, 3.Kwiatkowski, 4.Gilbert i może kolo 5-6 Sagan.