Fot. BORA-hansgrohe

Mediolan – San Remo coraz bliżej. Portal Velonews rozmawiał z trenerem i dyrektorem BORA – hansgrohe Patxi Villą na temat możliwych scenariuszy i szans Petera Sagana na zwycięstwo w wiosennym monumencie.

W sobotę największym rywalem Petera Sagana będzie najprawdopodobniej Fernando Gaviria. Wymieniony duet rywalizował podczas niedawnego Tirreno – Adriatico i w bezpośredniej walce na 6. etapie lepszy okazał się młody Kolumbijczyk. Tamtego dnia można było odnieść wrażenie, że ekipa Quick Step spróbowała kliku sposobów na pokonanie mistrza świata i okazało się, że to Gaviria będzie najlepszym rozwiązaniem.

Oczywiście mamy inne możliwości niż Sagan, mamy przecież dobrych zawodników, ale to prawdopodobnie nie są potencjalni zwycięzcy. Pewnie, chcielibyśmy mieć taki skład jak Quick Step, ale nie mamy, więc będziemy próbować osiągnąć sukces z taką drużyną jaką dysponujemy. Gdybym ja się ścigał przeciwko Peterowi to oczywiste, że próbowałbym różnych sposobów na pokonanie go i utrudnienie mu zadania

-tłumaczył w rozmowie z Velonews dyrektor Patxi Vila.

Bask zwraca uwagę także na to, że Sagan lepiej poradził sobie w trudnym terenie, jak chociażby podczas etapu do Fermo, kiedy to rywalizował ramię w ramię z najlepszymi góralami, a dzień później brał udział już w typowo sprinterskiej rozgrywce i zajął drugą pozycję za Gavirią. To pokazuje, że Słowak po zajęciu drugiego i dwukrotnie czwartego miejsca w San Remo wydaje się być przygotowanym na sukces, bo będzie w stanie odeprzeć ataki pod Poggio, a także powalczyć o swoje w sprincie.

Etap do Fermo to był jego [Sagana] limit, jego granica i wiedzieliśmy o tym przed wyścigiem. Powiedziałem mu, że to będzie trudne, ale warto spróbować. Chciałem, żeby pomyślał o tym jak o zadaniu na treningu, żeby był to dla niego taki wysiłek jak podczas klasyków. Tym sposobem mogliśmy jednoczenie ruszyć po etapowe zwycięstwo oraz zaliczyć porządny trening.

Po wszystkim Peter był na mnie zły, pytał czy traktuję go jak zawodnika z gry na Play Station. Zmusiłem go do ogromnego wysiłku, ale to było coś czego on potrzebował jeśli chce być gotowy na największe klasyki.

Wydaje się, że Sagan to jedyna opcja ekipy BORA – hansgrohe na Mediolan – San Remo i Vila doskonale sobie zdaje z tego sprawę. Kluczowe wydaje się więc, aby cała drużyna była skupiona na jednym celu – dowieźć Sagana jak najmniej zmęczonego do decydującej końcówki, bo ataków na ostatnim podjeździe przed metą Sagan nie będzie mógł odpuścić.

San Remo to trudny wyścig. Końcówka jest rozgrywana na olbrzymiej prędkości i nie możesz myśleć tylko o krok do przodu. Musisz być gotowy o 2-3 ruchy w przód bo inaczej zagubisz się podczas ataków na Poggio. Trzeba zwrócić uwagę na to w jakim położeniu dotrzemy do Cipressy i wtedy zadecydujemy jak rozegrać finałowe kilometry.

Oczywiście my możemy przygotowywać się na różne scenariusze, ale niezależnie od tego co się będzie działo to Peter jest na rowerze i on sam musi zadecydować jak pojechać. My przygotowujemy logiczne rozwiązania

– uchyla plany Vila.

Trener i dyrektor niemieckiej grupy porównał Sagana do…artysty.

Czy to Play Station jak powiedział Peter? Nie, on jest artystą i nim nie można zagrać. Jest artystą kolarstwa, to jak wygrał Flandrię przed rokiem było wspaniałe. W sobotę oglądajmy artystę i zobaczmy co stworzy w San Remo

-zakończył Patxi Vila.

Poprzedni artykułManuel Quinziato został prawnikiem
Następny artykułTrasa Criterium du Dauphine 2017
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments