Foto: BORA hansgrohe

Peter Sagan (BORA hansgrohe) po ponad miesięcznej przerwie wrócił do ścigania. W sobotnim klasyku Omloop Het Nieuwsblad musiał uznać wyższość Grega Van Avermaeta (BMC Racing).

Kolarz z Żyliny powiedział, że w końcówce po postu zabrakło mu sił.

„Nie mogę wygrywać każdego dnia, bardzo ciężko pracowałem zanim dojechaliśmy do mety. Na ostatnich kilometrach nikt z nas nie chciał dawać zmiany. Zabrakło mi nóg aby pokonać Grega. Drugie miejsce w Omloop to nie jest problem”.

Sagan w swoim stylu też zażartował:

„To był dobry trening, nie trenuję w domu więc muszę trenować na wyścigach”.

W przyszłość patrzy z optymizmem.

„Sezon dopiero się zaczął. Póki co wszystko idzie zgodnie z planem”.

Po wyścigu pojawiły się plotki, że Sagan miał problemy żołądkowe. Po przekroczeniu kreski bardzo szybko musiał skorzystać z toalety. Słowak odrzucił tę teorię w swoim stylu, opowiadając reporterowi Sporza:

skorzystanie z toalety to normalne, nie?„.

Poprzedni artykułVan Avermaet: „Byłem raczej najsprytniejszy niż najsilniejszy”
Następny artykułOrica-Scott i jej filozofia braku hierarchii
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments