Fot. Twitter/Fran Ventoso

Kolarz Movistaru, który od przyszłego sezonu będzie jeździł w drużynie BMC, z niechęcią odnosi się do decyzji Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) o ponownym pozwoleniu na stosowanie hamulców tarczowych.

Ventoso przebywa obecnie w Abu Zabi, gdzie ściga się w wyścigu Abu Dhabi Tour i tam też, w rozmowie z portalem Velo News odniósł się do decyzji UCI.

Myślę, że podjęto tę decyzję zbyt szybko, ponieważ nie sprawdzono tych hamulców dokładnie. Wszystkim wydaje się jednak, że jest inaczej, oraz że „tarczówki” są bezpieczniejsze. Jeśli chodzi o skuteczność, to działają one tak samo, jak zwykłe klocki Ja będę używał takich, jakie będzie mi kazała założyć moja drużyna.  – powiedział Ventoso.

Fran Ventoso miał zastrzeżenia do hamulców tarczowych w sprawie bezpieczeństwa. Jadąc w Paryż-Roubaix 2016 na rowerze z hamulcami tarczowymi miał kraksę, w wyniku której doznał poważnego urazu nogi, który według niego spowodowała tarcza hamulcowa. Gdy wrócił do domu, napisał list otwarty do UCI, w którym uzasadniał, że ten typ hamulców jest zbyt niebezpieczny, zwłaszcza przy prędkościach sięgających stu kilometrów na godzinę. Wówczas Unia zabroniła ich stosowania.

Teraz jednak czy Ventoso tego chce, czy nie, hamulce tarczowe powrócą do zawodowego peletonu.

Poprzedni artykułJean-Christophe Peraud: „Wolę widzieć ścigających się oszustów niż niesprawiedliwie oskarżonych”
Następny artykułWyciekła trasa Giro d’Italia 2017?
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments