Fot. Etixx-Quick Step

Najbardziej doświadczonym kolarzem w składzie belgijskiej ekipy jest Zdenek Stybar, ale są także między innymi zdobywca różowej koszulki w tegorocznym Giro d`Italia Bob Jungels, no i jedyny Polak w EQS Łukasz Wiśniowski. 

Drużyna Etixx-Quick Step przyjeżdża do Polski w mocnym składzie, który może odnieść sukcesy na przykład w sprinterskich etapach (Gaviria), a w czasówce w Krakowie czarnym koniem może być Jungels.

Jedziemy na Tour de Pologne ze zrównoważonym zespołem, które powinien poradzić sobie w rożnych sytuacjach. Najbardziej doświadczony jest Zdenek, który dobrze zna charakterystykę tego wyścigu i ma szansę na etapową wygraną. Na sprinterskich odcinkach będziemy liczyli na talent Fernando, który jest na drodze przygotowań do Rio – zapowiada dyrektor sportowy EQS, Rick van Slycke.

Pełny skład Etixx-Quick Step na Tour de Pologne 2016:

Fernando Gaviria, Nikolas Maes, Łukasz Wiśniowski, Zdenek Stybar, Pieter Serry, Laurens de Plus i Davide Martinelli, Bob Jungels.

 

Poprzedni artykułSibiu Tour dla Niki Mihaylova! Ostatni etap wygrywa Vigano
Następny artykułMożliwe zmiany w trasie 20. etapu Tour de France
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yanev
Yanev

Czytam o składach zgłaszanych na Tour de Pologne i wychodzi mi, że wśród dwustu kolarzy w peletonie około 15% stanowić będą Polacy, a z zapowiadanych gwiazd zabraknie chyba tylko Dumoilina, startującego aktualnie w TdF! Składy większości ekip chyba są nawet mocniejsze niż w latach poprzednich. Jeżeli nie nawali pogoda, to będzie wielkie ściganie – sam pojadę zobaczyć peleton na III etapie na podjazd w Lgocie, potem jeszcze nawinę na szprychy jakieś 50 km i wrócę na transmisję w TVP w wersji niemej, bo sprawozdawcy niestety powołani zostali w identycznym składzie jak w latach poprzednich, a Eurosport chyba „przestał nas kochać”. Cóż, ich strata …