Ósmy etap wielkiej pętli wzbudził niezwykle wiele emocji. Sprawdźmy co do powiedzenia mieli główni aktorzy dzisiejszego widowiska.
Christopher Froome:
Na szczycie ostatniego podjazdu poczułem, że bez większego ryzyka mogę spróbować ataku i zobaczyć co stanie się na zjazdach. Być może zużyłem na to zbyt dużo energii, ale tego dowiem się dopiero jutro. 16 sekund to niewielki zysk, ale obiecałem sobie, że e tym momencie będę walczył nawet o pojedyncze sekundy. Na pewno dziś nie udałoby się wygrać bez doskonałej pomocy chłopaków z zzespołu.
Adam Yates
Było blisko, ale to jest Tour de France. Wyjście na podium po białą koszulkę nadal jest wielkim zaszczytem. Kiedy Froome zaatakował, miałem niewiele do zrobienia, ponieważ jechałem z tyłu. Pozostało mi pogratulować zwycięzcy. Przyjechałem tu po zwycięstwo etapowe, więc walka o generalkę jest dla mnie bonusem.
Daniel Martin
Znów drugi… Froome wykonał dziś dokładnie to samo, co ja miałem w planach. Kiedy zaatakował, nikt nie chciał gonić, wszyscy patrzyli do tyłu. Szkoda, że tak się to potoczyło. Gdyby doszło do sprintu, mógłbym cieszyć się ze zwycięstwa.