Dwukrotny mistrz świata spotkał się z dziennikarzami podczas pierwszego wyścigu z cyklu World Tour w tym sezonie. Bettini opowiadał m. in. o tym dlaczego nie udało się stworzyć grupy z Fernando Alonso.

Włoch nie zdradził szczegółów dlaczego plan tworzenia grupy wraz z Fernando Alonso nie wypalił. Hiszpan chciał zbudować nową jakość w peletonie, a Bettini miał być odpowiedzialnym za całe przedsięwzięcie. Po kilku miesiącach działania plan ostatecznie upadł. „Świerszcz”, pytany dlaczego nie wyszło odpowiada „dobre pytanie!”.

„Projekt aktualnie jest zamknięty. Pracowaliśmy ciężko w 2014, mieliśmy zawodników i dyrektorów sportowych, ale wszystko nagle upadło, nie wiem dlaczego. Mieliśmy gotowe 70% całości projektu gotowe. Mieliśmy nawet wstępne kontrakty z piętnastoma kolarzami i mogliśmy praktycznie ruszyć. Alonso miał wtedy sporo problemów w Formule 1. Kończył mu się kontrakt z Ferrari i zmieniał stajnię na sezon 2015. Było wiele niejasności pomiędzy menadżerem Fernando i jego otoczeniem, taka mała gierka z ich strony. Na chwile obecną nie ma w ogóle tematu grupy.”

Taki obrót spraw spowodował, że Bettini został na lodzie. Włoch porzucił pracę selekcjonera kadry Italii na rzecz współpracy z Alonso. Teraz jednak były mistrz świata działa wraz z La Gazetta dello Sport i RCS Sport przy organizacji m. in. Tirreno – Adriatico czy Dubai Tour.

Podczas spotkania z dziennikarzami w trakcie Tour Down Under Paolo Bettini opowiadał także o kilku innych tematach.

Luca Paolini

Włoch został przyłapany na kokainie podczas ubiegłorocznego Tour de France, a Paolini to bliski przyjaciel mistrza olimpijskiego z Aten.

„To było bardzo trudne dla Paoliniego. W 2003 w wypadku motocyklowym zmarł jego szwagier. Wówczas brał leki antydepresyjne, żeby normalnie funkcjonować. Przez kolejne lata próbował je odstawiać, a po czasie i tak do nich wracał.”

Peter Sagan:

„Sagan to artysta, wielki mistrz. Kolarstwo znalazło odpowiednią osobę na miejsce mistrza świata, a do tego ma świetny kontakt z kibicami. Przed sukcesem w Richmond Peter nie wygrał żadnego wielkiego wyścigu, więc jazda w tęczowej koszulce podczas Mediolan – San Remo będzie dla niego wielkim testem.”

Marco Pantani:

„Jego historia jest najtrudniejsza do wytłumaczenia. To nie była kwestia sportowa, tylko problem z jego życiem. Kiedy odszedł z kolarstwa został ze swoimi problemami sam. Tak jak na szosie był dominatorem i pokazywał siłę, tak w życiu mu tej siły brakowało.”

Doping w kolarstwie:

„Myślę, że kolarstwo jest najczystszym sportem w tej chwili. Niemożliwe jest, żeby było całkowicie czyste, ale wiele pracy zostało wykonane, żeby zmienić mentalność ludzi. Nie tylko zawodnicy, ale także drużyny czy generalnie całe środowisko musiało zmienić podejście. Współczesne kolarstwo ma odwagę, by się zmieniać, a tego brakuje innym dyscyplinom. Nie można powiedzieć, że doping się skończył, ale dobrze, że zmieniło się chociaż podejście. Wszystko w kolarstwie uległo przeobrażeniu. Dzięki temu to w pewien sposób „nowy początek”.”

Doping w trakcie kariery:

„Byłem dwanaście lat w zawodowym peletonie i widziałem mnóstwo przypadków dopingu. Wielu przyjaciół, wielu rywali czy nawet kolegów z drużyny było w to zamieszanych. Pozytywne badanie to problem dla wszystkich. Wszyscy zapętliliśmy się w swoich błędach i wszyscy okryliśmy się wstydem za to.”

O wygrywaniu klasyków:

„Najtrudniej jest wygrać pierwszy raz. Kiedy wygrałem Liege – Bastogne – Liege w 2000 roku, spojrzałem w lustro i pomyślałem, że to niemożliwe! Dla mnie Liege to wielki wyścig, najcięższy z wszystkich klasyków. W 1998 roku podczas mojego pierwszego startu w tym monumencie wygrał Michele Bartoli. Lecąc do domu powiedziałem, że to jest mój wyścig i nie wiem jeszcze kiedy, ale go wygram, a Michele tylko się zaśmiał.”

O swoim przydomku – Świerszcz

„Dziennikarz z La Gazetty zaczął mnie nazywać „il Grillo” ze względu na mój styl jazdy – atak, strata i znów powrót na czoło, jak świerszcz.”

Igrzyska Olimpijskie:

„Start na Igrzyskach to wielkie wydarzenie dla każdego sportowca. Zdobyć tam medal, a w szczególności złoty…. To po prostu fantastyczne. Moje zwycięstwo w Atenach było wyjątkowe, bo w miejscu gdzie Igrzyska rozpoczęły swoją historię. Zdobyłem pierwszy medal dla Włoch, a Igrzyska także zakończyliśmy złotem. Kiedy pierwszy raz startowałem w IO w Sydney w 2000 roku miałem 26 lat, niewiele jak na kolarza. Cały dzień pracowałem wtedy pod atak Pantaniego i Bartolego.”

Źródło: velonews.com

Foto: eatsport.net

Poprzedni artykułCCC Sprandi Polkowice z zaproszeniem na Strade Bianche!
Następny artykułTour de San Luis: Piękny triumf Eduardo Sepulvedy. Rafał Majka w czołówce!
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments