Dania zgłosiła chęć zorganizowania Grand Depart w 2018 roku – poinformowała duńska telewizja. Pod koniec miesiąca, do tego kraju uda się dyrektor Tour de France Christian Prudhomme, zatem wydaje się, że kopenhaska syrenka spojrzy na kolarzy tak, jak robi to Joanna d`Arc na Polach Elizejskich w Paryżu.

Duńscy organizatorzy są tak zdeterminowani, że już zapowiedzieli, iż na wypadek, gdyby ASO nie przyjęła ich kandydatury na 2018 rok, to spróbują jeszcze w 2019 i 2020 roku.

Na ten cel ma zostać przeznaczonych około 90 milionów duńskich koron, czyli około 12 milionów euro. Rozegrane miałyby zostać trzy etapy: prolog w Kopenhadze i dwa ze startu wspólnego – z Roskilde do Odense i z Vejle do Sonderborg.

Danii nie są obce kolarskie emocje. Dość wymienić mistrzostwa świata w Kopenhadze w 2011 r. i start Giro d`Italia 2012.

@mwisniewska92

Foto: Bettini

Poprzedni artykułGrega Bole w Nippo-Vini Fantini?
Następny artykułRohan Dennis kolarzem roku w Australii
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
rtcars
rtcars

I nadal będzie się nazywało Tour de France to już jakieś dziwactwo